Sześciokrotni mistrzowie Polski zarobią na "Teo" co najmniej 3 mln euro. Co najmniej, ponieważ w zależności od tego, jak 23-latek będzie sobie radził na Ukrainie, Dynamo może przelać na konto Kolejorza kolejne 1,2 mln euro.
[ad=rectangle]
Biorąc pod uwagę, że Lech pozyskał Teodorczyka z Polonii Warszawa za 125 tys. euro, poznański klub ubił kolejny świetny interes. Już zarobił swoim napastniku ponad 20 razy więcej, niż w niego zainwestował, a wyciągnąć może nawet 30-krotność kwoty, którą w styczniu 2013 roku wyłożył na jego pozyskanie. A pamiętajmy, że Teodorczyk zdobył jeszcze po drodze dla Kolejorza 28 bramki w 58 występach, które przyczyniły się wywalczenia przez klub dwóch wicemistrzostw Polski.
Teodorczyk nie jest jednak pierwszym zawodnikiem, na którym poznański klub zrobił dobry interes. W trwającej od 2006 roku "erze Amiki" Lech zarobił na sprzedaży zawodników już ponad 80 mln złotych! W tym okresie nawet Legia Warszawa nie zarobiła tyle na transferach.
Rekord należy do Roberta Lewandowskiego, za którego w 2010 roku Lech otrzymał od Borussii Dortmund ok. 4,75 mln euro, a dwa lata wcześniej pozyskał go ze Znicza Pruszków za ok. 380 tys. euro (to 12-krotne przebicie). Solidnie poznanianie zarobili też na następcy "Lewego" - Artiomie Rudnevie. Łotysz został sprzedany do Hamburgera SV za 3,5 mln euro, czyli za blisko sześć razy więcej, niż Lech sprowadził go na Bułgarską. Obaj byli dla Kolejorza nie tylko źródłem dochodu, ale też gwarantem bramek - Lewandowski zdobył dla Lecha 44 gole w 82 występach, a dorobek Rudneva to 45 bramek w 73 meczach.
Kolejny miliony transfer to sprzedaż Aleksandara Toneva do Aston Villi. Bułgar trafił do Lecha za ok. 350 tys. euro, a do Anglii przeniósł się za 3,2 mln euro. Za podobną sumę do Rubina Kazań został sprzedany Rafał Murawski, choć jego akurat rok później Kolejorz odkupił za ok. milion euro. "Muraś" trafił do Lecha jako "posag" Amiki przy mariażu z lata 2006 roku. Podobnie jak Marcin Wasilewski, Przemysław Pitry czy Iljan Micanski, na których Lech też godnie zarobił.
Nie wszystkie transfery Kolejorza były trafione. Można tu wspomnieć Joela Tshibambę, Jacka Kiełba czy Jana Zapotokę, ale nie były to wtopy finansowe. Lech minimalnie stracił tylko na sprowadzeniu tego pierwszego.
Na kim teraz Kolejorz może zarobić najwięcej? W kolejce czekają produkty klubowej akademii: Marcin Kamiński, Karol Linetty i Dawid Kownacki.
Najdroższe transfery Lecha Poznań "ery Amiki":
Zawodnik | Inwestycja | Sprzedaż | Zarobek | Do | Rok |
---|---|---|---|---|---|
Robert Lewandowski | 380 tys. | 4,75 mln | 4,37 mln | Borussia Dortmund | 2010 |
Artiom Rudnev | 600 tys. | 3,5 mln | 2,9 mln | Hamburger SV | 2012 |
Rafał Murawski* | 20 tys. | 3,2 mln | 3,18 mln | Rubin Kazań | 2009 |
Aleksandar Tonev | 350 tys. | 3,2 mln | 2,85 | Aston Villa | 2013 |
Łukasz Teodorczyk | 125 tys. | 3 mln+ | 2,8 mln | Dynamo Kijów | 2014 |
Marcin Wasilewski* | 0 | 800 tys. | 800 tys. | RSC Anderlecht | 2007 |
Sławomir Peszko | 0 | 500 tys. | 500 tys. | 1.FC Koeln | 2011 |
Zbigniew Zakrzewski* | 0 | 300 tys. | 300 tys. | FC Sion | 2007 |
Ilijan Micanski* | 25 tys. | 300 tys. | 275 tys. | Zagłębie Lubin | 2009 |
Przemysław Pitry* | 30 tys. | 300 tys. | 270 tys. | Górnik Zabrze | 2008 |
Hernan Rengifo | 200 tys. | 300 tys. | 100 tys. | Omonia Nikozja | 2010 |
Siergiej Kriwiec | 430 tys. | 500 tys. | 70 tys. | Jiangsu Sainty | 2012 |
(kwoty w euro)
* - trafili do Lecha w wyniku mariażu z Amiką lub byli w Lechu przed 2006 rokiem
Na pewno nie ma ich w klubie...