Najlepszy snajper ROW-u Rybnik przed meczem ze Zniczem: Chętnie znowu strzelę

W 4. kolejce II ligi drużyna Marcina Prasoła trzeci raz z rzędu podzieliła się punktami z rywalem. Śląski spadkowicz nie zdołał utrzymać prowadzenia do końca zawodów i zremisował 1:1 z Siarką Tarnobrzeg, którą dwa tygodnie wcześniej wyrzucił z Pucharu Polski (2:1). - Mecz ułożył się tak, że wygrywaliśmy, potem trochę pecha dla nas i rzut karny dla przeciwnika. Straciliśmy bramkę i znowu odnieśliśmy nieszczęśliwy remis. Jeśli nie da się wygrać, to trzeba zremisować. Zdobyliśmy punkt na wyjeździe, który jest cenny, ale pozostaje niedosyt - przyznaje Michał Płonka, który dał gościom prowadzenie.
[ad=rectangle]
W 68. minucie gry dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Mariusz Muszalik, a dynamicznie wbiegający pod bramkę Siarki Płonka, głową skierował piłkę do siatki. - Spotkanie było wyrównane. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, natomiast po zmianie stron lepiej wyglądali gospodarze. Były sytuacje, po paru z nich mogliśmy zdobyć bramkę, jednak nie udało się - żałuje były gracz Zawiszy Bydgoszcz.

Dla zawodnika ROW-u Rybnik, który z prawej obrony przeniósł się do linii pomocy był to trzeci gol w tym sezonie. Być może w pojedynku ze Zniczem Pruszków 21-latka wyręczy wracający do zdrowia Dawid Jarka. - Do tej pory nie miałem trzech trafień na koncie po kilku kolejkach. Miejmy nadzieję, że koledzy z ataku odblokują się w najbliższych meczach albo po raz kolejny ja strzelę i też będzie dobrze - uśmiecha się pomocnik. - Dawid jest już zdrowy. Oby jego bramki przesądziły o naszych zwycięstwach. Wszyscy są w bardzo dobrej dyspozycji i gotowi na spotkanie ze Zniczem - dodaje.

W minionym sezonie, nim spadek ekipy z Gliwickiej z I ligi stał się faktem najwięcej remisów w całej stawce mieli właśnie rybniczanie. Dlatego kolejny, zaniepokoił fanów. - To dopiero początek ligi. Mam nadzieję, że wynik remisowy nie powtórzy się w meczu ze Zniczem i zdobędziemy trzy punkty, które są dla nas bardzo ważne - tłumaczy Płonka, który liczy na większe niż w starciu z Nadwiślanem Góra wsparcie kibiców.

- W Tarnobrzegu zjawiła się grupa, która fajnie nas dopingowała. Zresztą, zawsze możemy liczyć na ich pomoc na wyjazdach. Cała drużyna apeluje o to, by kibice przyszli na pojedynek ze Zniczem w większej liczbie. Dzięki dopingowi kibiców gra się nam lepiej - podkreśla Płonka.