W I rundzie pucharu Polski lider II ligi podejmował ostatnią drużynę w tabeli I ligi. Ten pojedynek od początku był wyrównany i można określić go meczem walki. Lepiej rozpoczęła Chojniczanka Chojnice, która w pierwszych pięciu minutach wypracowała sobie dwie okazje do zdobycia gola. Najpierw Rafał Leśniewski dograł do Rafała Siemaszki. Sytuację uratował Marek Ufnal. Chwilę później strzał Leśniewskiego został zablokowany. Przyjezdni uzyskali optyczną przewagę, lecz nic z tego nie wynikało. Błękitni po pierwszych, zaskakujących minutach, otrząsnęli się z dominacji rywali i podjęli wyzwanie.
[ad=rectangle]
W kolejnych fragmentach pierwszej połowy więcej pracy miał golkiper z Chojnic, który bronił m. in. Strzały Michała Magnuskiego, czy Piotra Wojtasiaka. Groźnie uderzał też Patryk Baranowski. Najlepszej okazji w tej części nie wykorzystał jednak Magnuski, który przegrał pojedynek z Rafałem Misztalem. Podopieczni [tag=6720]Mariusza Pawlaka uaktywnili się przed przerwą. Szczególnie Paweł Iwanicki, który przeprowadził dwie groźne akcje niewykończone jednak celnymi strzałami.
W tym meczu skuteczności brakowało obu ekipom. Piłkarze starali się, lecz długo nie potrafili przełamać impasu. Sporo ożywienia wniósł Marek Gancarczyk, który wyprowadził groźną kontrę po źle wykonanym rzucie rożnym przez Błękitnych. Bohaterem został jednak Sebastian Inczewski. Napastnik gospodarzy wchodzący na murawę zwykle w drugich połowach od maja ma niesamowitą serię bramek. Do siatki rywali trafia praktycznie w każdym spotkaniu, w którym dostaje szansę. Tak stało się też w środę. Po szybkiej akcji zdecydował się on na strzał z 16 metrów. Piłka uderzona w krótki róg wpadła do bramki i to Błękitni awansowali do kolejnej rundy, gdzie mogą spotkać się z czołowymi zespołami w Polsce.
Goście rzucili się do ataku, lecz dobrze spisywała się defensywa Biało-niebieskich, a pewnie w bramce poczynał sobie Marek Ufnal. Chojniczanka narażała się na kontry. Po jednej z nich Przemysław Pietruszka faulował w polu karnym Roberta Gajdę. Do "jedenastki" podszedł Bartosz Flis, lecz jego strzał zatrzymał Misztal. Błękitni nie mają ostatnio dobrej serii w tym stałym fragmencie, lecz podobnie, jak w ligowym meczu sytuacja nie zemściła się. - Szkoda niewykorzystanego karnego. W szatni powiedziałem, że który lepiej się czuje ma podejść do piłki. W środę lepiej czuł się Bartek. Niestety nie udało się. Chyba nad tym elementem musimy poświęcić trochę więcej czasu - analizował trener Błękitnych, Krzysztof Kapuściński.
Błękitni Stargard Szczeciński - 1:0 (0:0)
1:0 Sebastian Inczewski 79'
Składy:
Błękitni: Marek Ufnal - Bartosz Flis, Tomasz Pustelnik, Piotr Wojtasiak, Ariel Wawszczyk - Maciej Liśkiewicz, Wojciech Fadecki (79'Bartłomiej Zdunek), Łukasz Kosakiewicz (68' Maciej Więcek), Patryk Baranowski - Robert Gajda, Michał Magnuski (60' Sebastian Inczewski)
Chojniczanka: Rafał Misztal - Wojciech Lisowski (46' Tomasz Mikołajczak), Błażej Radler, Piotr Kieruzel, Przemysław Pietruszka - Paweł Iwanicki, Rafał Siemaszko, Andrzej Rybski (68' Marek Gancarczyk), Krystian Feciuch, Łukasz Białożyt - Rafał Leśniewski (83' Mateusz Piechowiak)
Żółte kartki: Maciej Liśkiewicz (Błękitni) - Wojciech Lisowski, Rafał Siemaszko, Błażej Radler (Chojniczanka)
Sędzia: Tomasz Białek (Drezdenko)