Andrzej Prawda (Odra Opole): Jechaliśmy dzisiaj do przesuniętej jaskini lwa, ze względu na to, że Podbeskidzie rozgrywa swoje mecze w Czechowicach-Dziedzicach. Przed tym spotkaniem mieliśmy w pamięci naszą poprzednią potyczkę. Staraliśmy się znaleźć antidotum na szybkich napastników w drużynie Górali. Straciliśmy dosyć kuriozalną bramkę, która nadała temu spotkaniu większej dynamiki. Drugi gol dla gospodarzy to oczywiście skutek ich konsekwentnej gry. Gratuluję zespołowi Podbeskidzia Bielsko-Biała zwycięstwa.
Marcin Józefowicz (napastnik Odry): Każdy z osobna w telewizji oglądał wcześniejszy mecz Podbeskidzia z Wisłą Płock. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie jest groźne również u siebie. Zdawaliśmy sobie również sprawę, że musimy uważać na Krzysztofa Chrapka, niestety dzisiaj strzelił nam podobną bramkę do tej którą zdobył w Płocku. Do momentu straty bramki byliśmy dla gospodarzy zespołem równorzędnym. Ta bramka chyba nas troszkę podłamała, zresztą warunki dzisiaj również nie były najlepsze, boisko to tragedia. Miałem w dzisiejszym spotkaniu jedną sytuację, ale po moim strzale głową bramkarz zrobił co zrobić powinien. Ostatnio chyba nie mam szczęścia.
Marcin Brosz (Podbeskidzie): Trener gości trafnie określił definicję tego spotkania, a mi pozostaje się z nią zgodzić. Chciałem serdecznie podziękować w moim imieniu i w imieniu zespołu wszystkim osobom które pomogły nam przenieść się do Czechowic, dziękuje również samemu miastu Czechowice-Dziedzice za serdeczne przyjęcie nas na swoim stadionie. My postaraliśmy się odwdzięczyć grą w trzech spotkaniach tutaj zdobywając dziewięć punktów. Tęsknimy również za swoim stadionem. Mam nadzieję, że firma Zielona Architektura nas nie zawiedzie i wszystkie prace zostaną wykonane w terminie. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Nie chcę podsumowywać jeszcze minionej rundy, na to przyjdzie jeszcze czas.
Bernard Ocholeche (pomocnik Podbeskidzia): W dzisiejszym dniu rozegraliśmy dobre spotkanie, nie było źle. Czekałem na swoją szansę i w ostatnich dwóch spotkaniach mogłem pokazać na co mnie stać. Podoba mi się w Bielsku-Białej, na pewno jest tutaj lepiej niż w Lublinie. Moim marzeniem jest zagrać w Ekstraklasie. Trzymaliśmy w dzisiejszym spotkaniu tempo, które utrzymaliśmy do samego końca.
Krzysztof Chrapek (napastnik Podbeskidzia): Rozegraliśmy wbrew pozorom dzisiaj ciężkie spotkanie. Chcieliśmy je za wszelką cenę wygrać, by z kompletem punktów zakończyć rundę jesienną. Zagraliśmy dzisiaj z kontry. Moja dzisiejsza bramka była podobna do tej z Płocka, gdyż zawsze jak widzę, że obrońca zagrywa głową do bramkarza staram się wyprzedzić jego interwencję. Koniec rundy w moim wykonaniu był bardzo dobry, złapałem rytm i pod koniec się rozstrzelałem.