Po raz pierwszy o zainteresowaniu Dumy Katalonii Łukaszem Piszczkiem na początku czerwca poinformowała stacja Barcelona Televisio. Według tamtych doniesień obrońca Borussii Dortmund miał zastąpić na Camp Nou Daniego Alvesa, który szykował się do przenosin do Paris Saint-Germain.
[ad=rectangle]
Brazylijczyk prawdopodobnie zostanie w drużynie Luisa Enrique, ale to nie oznacza, że Barcelona nie chce wzmocnić prawej flanki. Według Mundo Deportivo kandydatami do gry w zespole 22-krotnych mistrzów Hiszpanii są Juan Cuadrado i właśnie Łukasz Piszczek. Nazwisko Polaka w ostatnich tygodniach padało też w kontekście przenosin do Arsenalu Londyn, PSG, SSC Napoli czy AS Romy.
Numerem jeden na liście życzeń jest Kolumbijczyk, ale Fiorentina żąda za niego aż 50 mln euro, a poza tym Barcelona ma mocną konkurencję w postaci Manchesteru United. Borussia wyceniła natomiast Piszczka, z którym ma jeszcze trzyletni kontrakt, na 35 mln euro. Jeśli transfer opiewający na taką kwotę dojdzie do skutku, 29-latek zostanie najdroższym polskim piłkarzem w historii.
Po sprowadzeniu Marc-Andre ter Stegena, Claudio Bravo, Thomasa Vermaelena, Jeremy'ego Mathieu, Luisa Suareza i Ivana Rakiticia w budżecie katalońskiego klubu na transfery zostało podobno jeszcze 40 mln euro, co zwiększa szanse na angaż Piszczka.
Reprezentant Polski występuje w Borussii Dortmund od lata 2010 roku. Trafił na Signal-Iduna Park z Herthy Berlin, która pozyskała go w 2004 roku z Gwarka Zabrze i oddała na wypożyczenie do Zagłębia Lubin. Z BVB Piszczek sięgnął po dwa mistrzostwa Niemiec (2011 i 2012) oraz krajowy puchar (2012). Dla Borussii rozegrał w sumie 161 oficjalnych spotkań, w których zdobył 9 bramek i zaliczył 31 asyst.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)