Dariusz Trela wraca na boisko przy Okrzei - zapowiedź meczu Piast Gliwice - Lechia Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W drugim piątkowym spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy Piast Gliwice podejmie Lechię Gdańsk. Mecz ten będzie miał szczególny wymiar dla Dariusza Treli, który w lecie zamienił Gliwice na Gdańsk.

W letnim okienku transferowym Piast Gliwice stracił na rzecz Lechii Gdańsk jednego z najlepszych bramkarzy T-Mobile Ekstraklasy. Dariusz Trela zdecydował się przeprowadzić ze Śląska nad morze. Wraca on jednak na boisko przy Okrzei szybciej, niż przypuszczał. Już w piątek razem z gdańszczanami będzie stawiał czoła swoim byłym kolegom z Piasta.

Kogo stawia to w bardziej uprzywilejowanej sytuacji? Ciężko stwierdzić. Z jednej strony Trela wie czego spodziewać się po Rubenie Jurado czy Tomaszu Podgórskim, ale i oni znają mocne i słabe strony swojej byłej ostoi. Oznacza to, że bardzo ważnym aspektem tej gry będzie element zaskoczenia.

[ad=rectangle]

Samo spotkanie powinno stać na przyzwoitym poziomie. Lechia powoli się rozkręca, co jest efektem coraz większego zgrania zespołu. Gdańszczanie zdobyli dotychczas cztery punkty i chcą dorobek ten powiększyć już w piątek w Gliwicach. Piast jednak jest żądny zwycięstwa, ponieważ w dwóch poprzednich kolejkach gładko przegrał z Lechem Poznań (0:4) i zremisował z Wisłą Kraków (1:1). Jeden punkt nikogo przy Okrzei nie cieszy, co zresztą widać w wypowiedziach piłkarzy i trenerów.

- Lechia jest nową drużyną w porównaniu do poprzedniego sezonu i ma w swoich szeregach kilku ciekawych zawodników. Szczególnie ważnym ogniwem są skrzydła, gdzie występuje między innymi Bartłomiej Pawłowski. Jednak naszym celem jest wyeliminowanie najsilniejszych stron rywala i dążenie do zwycięstwa poprzez ofensywną grę - mówi Carles Martinez, pomocnik Piastunek. - Początek sezonu, gdy mierzy się z dwoma czołowymi drużynami ligi, nigdy nie należy do prostych. Mecz z Lechem nam nie wyszedł, ale już z Wisłą znacząco się poprawiliśmy. Wywieźliśmy z Krakowa jeden punkt, a mogliśmy zgarnąć i pełną pulę. Wierzę w moją drużynę i wiem, że możemy wygrywać. Nasza filozofia się nie zmienia, więc każdy najbliższy mecz jest finałem - wtóruje swojemu podopiecznemu Angel Perez Garcia.

Piast zagra z Lechią o pierwsze trzy punkty w sezonie
Piast zagra z Lechią o pierwsze trzy punkty w sezonie

Wszystko wskazuje na to, że oba zespoły wystąpią w najsilniejszych zestawieniach. Trenerzy nie mają problemów z kontuzjami i kartkami, więc pole manewru jest szerokie.

Szansę debiutu w drużynie gospodarzy może otrzymać Armando Nieves. Kolumbijski defensor w tygodniu poprzedzającym starcie z nadmorskim zespołem podpisał roczny kontrakt ze Ślązakami. Wprawdzie trenerzy Piasta zapowiadają, że to za wcześnie na występ obrońcy od pierwszej minuty, ale tak samo było w przypadku, gdy przy Okrzei zjawił się Piotr Brożek. Były reprezentant Polski... z miejsca zajął miejsce na lewej stronie defensywy.

W najwyższej klasie rozgrywkowej Piast i Lechia grały ze sobą ośmiokrotnie. Co ciekawe w tych starciach jest... remis. Trzy razy zwyciężali gliwiczanie, trzy raz biało-zieloni, a dwukrotnie zanotowano remisy. Czyżby szykował nam się remis? Jeśli tak, to oby bramkowy.

Rozjemcą starcia w Gliwicach będzie Daniel Stefański z Bydgoszczy.

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk / pt. 01.08.2014r. godz. 20:30

Przewidywane składy: Piast Gliwice:

Alberto Cifuentes - Tomasz Mokwa, Csaba Horvath, Armando Nieves, Piotr Brożek - Carles Martinez - Tomasz Podgórski, Radosław Murawski, Gerard Badia - Ruben Jurado, Kamil Wilczek.

Lechia Gdańsk: Dariusz Trela - Marcin Pietrowski, Rafał Janicki, Tiago Valente, Nikola Leković - Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Stojan Vranjes, Bartłomiej Pawłowski - Piotr Wiśniewski - Zaur Sadajew. Sędzia:

Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu Piast Gliwice - Lechia Gdańsk Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7355 Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Piast Gliwice - Lechia Gdańsk Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7136 Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: