Pucharowa czkawka Niebieskich - relacja z meczu Ruch Chorzów - Górnik Łęczna

Ruch Chorzów przegrał drugi mecz w sezonie. Niebiescy ulegli na stadionie w Gliwicach Górnikowi Łęczna. Gola dla Ruchu zdobył Stawarczyk. Dla gości trafiali Bielak oraz Bożok.

W związku z przedłużającymi się problemami z trawą na obiekcie przy Cichej, Ruch musiał podjąć Górnika na stadionie w Gliwicach. Działacze Niebieskich nie przewidując trudności z chorzowską murawą nie mieli już czasu na dopełnienie formalności, dlatego też spotkanie obejrzało zaledwie 999 kibiców Niebieskich.

W meczu po raz 452. na boiskach ekstraklasy zagrał Łukasz Surma, czym wyrównał rekord Marka Chojnackiego w ilości występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
[ad=rectangle]
W składzie gości w porównaniu do pierwszego meczu zabrakło Przemysława Kaźmierczaka. Do kadry Niebieskich wrócili za to nieobecni w pojedynku ze Śląskiem Marcin Malinowski, Daniel Dziwniel i Marek Zieńczuk. Pierwsza dwójka zagrała już w czwartkowym spotkaniu chorzowian w europejskich pucharach z FC Vaduz.

Od początku to gospodarze stwarzali sobie więcej bramkowych sytuacji. W 3. minucie sprzed pola karnego uderzył Jakub Kowalski, ale Silvio Rodić odbił piłkę. Trzy minuty później w dobrej sytuacji znalazł się Zieńczuk, który w sytuacji sam na sam z ostrego kąta trafił w bramkarza. Po tej akcji Ruch wywalczył rzut rożny, po którym Michał Helik nie trafił w piłkę w dobrej sytuacji.

Gracze z Łęcznej zagrozić Niebieskich starali się w kontrach, które przeprowadzali najczęściej skrzydłami. Wśród chorzowian z kolei razić mogła zbyt duża niedokładność w grze i spora liczba własnych strat.

W 30. minucie beniaminek stworzył sobie świetną okazję do zdobycia gola. Sam na sam z Krzysztofem Kamińskim znalazł się Tomasz Nowak, ale bramkarz Niebieskich popisał się dobrą interwencją.

Chwilę później było już jednak 0:1. Po dośrodkowaniu z lewej strony Lukas Bielak  głową trafił do bramki Ruchu. W tej sytuacji katastrofalnie zachowali się defensorzy Niebieskich, którzy nie zaatakowali stojącego pięć metrów od bramki zawodnika gości.

W 35. minucie Bielak ponownie zagroził chorzowianom, groźnie uderzając z rzutu wolnego z ok. 25 metrów. Dobrą interwencją popisał się Kamiński parując piłkę na rzut rożny.

Po chwili nie wytrzymał Jan Kocian, który zdjął z boiska słabego Filipa Starzyńskiego. "Figo" zastąpił Michał Szewczyk. Jednak zmiana nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, do końca pierwszej odsłony grę prowadził podbudowany prowadzeniem Górnik Łęczna.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Niebieskich. W 48. minucie piłkę od Szewczyka otrzymał Dziwniel, ale uderzył obok bramki. Trzy minuty później Górnik powinien podwyższyć prowadzenie. Po wrzutce z prawej strony głową uderzył Paweł Buzała, Kamiński odbił piłkę. Do futbolówki doszedł Grzegorz Bonin, którego strzał z metra obronił golkiper chorzowian.

Niebiescy przez cały czas dążyli do wyrównania, gra toczyła się na połowie gości. W 59. minucie Kuświk uderzył sprzed pola karnego, Rodić po raz kolejny okazał się lepszy.

Ruch atakował, a gola zdobyli goście. W 63. minucie po akcji prawą stroną Tomasza Nowaka i płaskim dośrodkowaniu piłkę w bramce Kamińskiego umieścił Miroslav Bożok. Chwilę później gospodarze odrobili część strat. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Zieńczuka, Piotr Stawarczyk głową wbił piłkę do siatki.

Prowadząc jednym golem beniaminek oddalił grę od własnej bramki, chorzowianie mieli problemy z przedostaniem się pod pole karne Górnika. Gracze Ruchu razili w niedzielę niedokładnością.

W 79. minucie na strzał z ok. 30 metrów zdecydował się Zieńczuk. Piłka odbiła się od poprzeczki. Po chwili z pola karnego uderzał Szewczyk, ale futbolówka minęła bramkę.

W końcowych minutach goście sprytnie zwalniali grę. Piłkarze Ruchu nie potrafili poważniej zagrozić Rodiciowi i po raz drugi w sezonie przegrali w lidze. W doliczonym czasie gola zdobył Kuświk, ale sędzia bramki nie uznał odgwizdując się spalonego. Chwilę wcześniej sytuacji sam na sam z Kamińskim nie wykorzystał Sebastian Szałachowski, który uderzył ponad bramką.

Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 1:2 (0:1)
0:1 - Bielak 31'
0:2 - Bożok 63'
1:2 - Stawarczyk 65'

Składy:
Ruch Chorzów:

Kamiński - Helik (68' Kuś), Malinowski, Stawarczyk - Dziwniel (75' Efir), Babiarz, Surma, Kowalski, Zieńczuk - Starzyński (36' Szewczyk) - Kuświk.

Górnik Łęczna:
Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Bozić, Mraz - Bielak (87' Pruchnik), Nowak, Nikitović, Bożok (75' Cernych), Bonin - Buzała (61' Szałachowski).
Żółte kartki:

Stawarczyk (Ruch) oraz Bozić (Górnik).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Widzów: 999.

[event_poll=28219]

Komentarze (3)
avatar
jaco
28.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Górnik Łeczna, Górnik Łęczna Lubelszczyzna jest Ci wdzięczna :))))) 
avatar
beermonster
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"czasie gola zdobył Kuświk, ale sędzia bramki nie uznał dopatrując się spalonego" takie słowa sugerują, że sędzia skrzywdził Ruch a spalony był ewidentny. Warto by też wspomnieć w relacji że mi Czytaj całość
avatar
BBallFan
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lęczna, Bełchatów, Pogoń w czołówce - kto się spodziewał takiego początku rozgrywek? :))) Myślałem, że Zawisza pokona Jagę, ale jednak nie. Ciekawe rozgrywki w tym roku, zwłaszcza ze LEgia na r Czytaj całość