Przemysław Mierzwa: Wszyscy musimy wystrzegać się błędów

Wyniki osiągane przez Motor nie spełniają oczekiwań zarówno kibiców, jak i samych piłkarzy. 16. miejsce w tabeli nie może być powodem do dumy. Godny uwagi jest fakt, że lubelska drużyna straciła dotychczas tylko 16 goli.

Rzadziej do siatki musieli sięgać bramkarze pięciu zespołów - Kmity, Widzewa, Podbeskidzia i Korony. Więcej straconych bramek niż Motor mają np. Zagłębie Lubin czy Flota Świnoujście. - Nieźle prezentujemy się w defensywie i to cieszy, że straciliśmy tylko tyle bramek. Chociaż jeszcze kilku mogliśmy uniknąć, np. z Gorzowem straciliśmy dwie niepotrzebne bramki. Były tylko dwa mecze, które przegraliśmy różnicą dwóch bramek. To cieszy, że defensywa spisuje się naprawdę ciekawie. Gdybyśmy dołożyli do tego jeszcze trochę strzelonych bramek, to byłoby lepiej - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zauważa Przemysław Mierzwa.

30-letni golkiper 7-krotnie zachował czyste konto. Natomiast mniej powodów do dumy mają napastnicy lubelskiej drużyny. Podopieczni Ryszarda Kuźmy zapisali na swoim koncie 10 trafień w 18. meczach. Mniej ma tylko zabierzowski Kmita, który i tak wyprzedza Motor w tabeli.

Większość goli, jakie stracili lublinianie padła po prostych, indywidualnych błędach, które powtarzały się i pozbawiły drużynę punktów w kilku meczach. - To troszeczkę przypadkowe bramki. Cieszę się, że ja nie popełniałem tych błędów w tym sezonie. To jedyny plus. Wszyscy musimy wystrzegać się błędów. Gdybyśmy popełnili ich trzy, cztery mniej to mielibyśmy trochę więcej punktów - zauważa bramkarz Motoru.

W defensywnie niepodważalną pozycję ma Mierzwa i jeden ze środkowych obrońców - Dawid Ptaszyński. Oprócz nich, na pozostałych pozycjach grało dotychczas aż dziewięciu piłkarzy. - Trener ma spory wybór. Wszyscy starają się i chcą grać, z niektórymi gram od dłuższego czasu... Myślę, że defensywa sprawuje się naprawdę dobrze. Możemy być zadowoleni - zapewnia Mierzwa.

Komentarze (0)