Niedzielny pojedynek ze "świeżo upieczonym" pierwszoligowcem z Bytowa był dla podopiecznych Jerzego Brzęczka tym z gatunku o przysłowiowe "być albo nie być" w drugiej lidze. Reorganizacja rozgrywek, a co się z nią wiąże spadek ponad połowy zespołów sprawiła, że przed ostatnią serią spotkań częstochowianie balansowali nad przepaścią. Oprócz zwycięstwa nad Bytovią Raków musiał dodatkowo liczyć na korzystne wyniki w Poznaniu i Kluczborku, gdzie potknąć musiały się odpowiednio Górnik Wałbrzych i miejscowy MKS. Jak się okazało, nic nie ułożyło po myśli częstochowian i ekipa spod Jasnej Góry za rok zagra na poziomie trzeciej ligi.
Częstochowianom nie można było jednak odmówić zaangażowania i ambicji w niedzielnym pojedynku, choć w pierwszej części ich gra przypominała walenie głową w mur. Znakomicie ustawiona w defensywie przez trenera Pawła Janasa Bytovia nie pozwalała gospodarzom na zbyt wiele, a dodatkowo przyjezdni nie przejawiali wielkiej ochoty do gry ofensywnej, nastawiając się na kontrataki. W rezultacie długimi momentami z boiska wiało nudą.
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie warty do odnotowania był w zasadzie tylko strzał głową Damiana Byrtka z 10. minuty po centrze z rzutu wolnego autorstwa Damiana Lenkiewicza, kiedy futbolówka w niewielkiej odległości minęła bramkę strzeżoną przez Tomasza Laskowskiego. W szeregach Bytovii najaktywniejszą postacią był z kolei były gracz Rakowa, Joshua Balogun, który kilkukrotnie szarpnął lewym skrzydłem, ale bez większego efektu.
Częstochowianie podkręcili tempo w samej końcówce. W 43. minucie z wolnego z narożnika pola karnego uderzył Lenkiewicz, a po jego strzale piłka otarła się o słupek, w między czasie dotknął jej jeszcze Laskowski i opuściła ona plac gry. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Lenkiewicza najwyżej w polu karnym wyskoczył Daniel da Silva i tylko piękna parada Laskowskiego uratowała gości od straty bramki.
Miejscowi nie mając już nic do stracenia, rzucili wszystkie siły na szalę w drugiej części i już od samego początku doszli do głosu. W 47. minucie strzałem z woleja zza pola karnego umiejętności Laskowskiego przetestował Radosław Stefanowicz, ale i tym razem golkiper Bytovii był na posterunku. W kolejnych minutach w ofensywie pokazali się goście. Najpierw głową nad bramką uderzał Janusz Surdykowski, a w 55. minucie z ostrego kąta strzelał Jakub Cesarek, ale Przemysław Wróbel nie dał się zaskoczyć. To było w zasadzie wszystko na co w ofensywie stać było bytowian. Później warunki dyktowali już gracze Rakowa, którzy z każdą kolejną minutą oddalali się od gry w drugiej lidze. Częstochowianie zepchnęli momentami Bytovię do rozpaczliwej defensywy we własnej "szesnastce".
Częstochowianie nie po raz pierwszy zresztą razili jednak ogromną nieskutecznością. Dwie dogodne okazje zmarnował Robert Brzęczek. Najpierw w 62. minucie po rożnym egzekwowanym przez Lenkiewicza z piłką minął się Laskowski, ale syn trenera Rakowa nie zorientował się, a po chwili niecelnie uderzył przewrotką. W 70. minucie Brzęczek w tylko dla siebie znany sposób nie skierował natomiast piłki do siatki po rzucie wolnym, gdy znalazł się sam na sam z praktycznie pustą bramką.
Ostatni raz miejscowi bramce Bytovii zagrozili w 84. minucie, gdy Dawid Retlewski minął już bramkarza gości, ale zastopował akcję i jego strzał sprzed linii bramkowej zdołali wybić rywale.
Pomimo momentami przytłaczającej przewagi częstochowianie nie potrafili sforsować defensywy Bytovii i na zakończenie sezonu podzielili się punktami z Bytovią. Remis okazał się tylko gwoździem do trumny Rakowa, który tym samym żegna się z drugą ligą. Po spotkaniu najwierniejsi kibice czerwono-niebieskich pod budynkiem klubowym głośno manifestowali swe niezadowolenie, domagając się zmian w zarządzie oraz samym zespole.
Raków Częstochowa - Bytovia Bytów 0:0
Raków Częstochowa: Przemysław Wróbel - Łukasz Buczkowski, Daniel da Silva, Damian Byrtek, Łukasz Góra, Radosław Stefanowicz (82’ Adrian Świerk), Krzysztof Napora (75’ Tomasz Pełka), Łukasz Kmieć (74’ Diogo Alves), Dawid Retlewski, Robert Brzęczek (83’ Artur Pląskowski), Damian Lenkiewicz.
Bytovia: Tomasz Laskowski -J akub Cesarek (59’ Konrad Niedzielski), Maciej Kazimierowicz, Łukasz Kowalski, Mariusz Kryszak, Sławomir Mazurkiewicz, Wojciech Pięta (81’ Michał Marczak), Michał Pietroń, Adrian Wróblewski, Joshua Balogun, Janusz Surdykowski.
Żółte kartki: Kmieć, Lenkiewicz, Da Silva (Raków) – Cesarek, Balogun, Marczak (Bytovia)
Sędziował: Marcin Liana (Żnin)
Widzów: 2000.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=19642]