W ostatnim meczu ze Stomilem Olsztyn bramki GKS-u Katowice strzegł Rafał Dobroliński. Był to efekt tego, że Łukasz Budziłek kilka dni wcześniej podpisał umowę z Legia Warszawa i zdecydował się pożegnać z klubem z Bukowej.
- Jeśli Łukasz Budziłek podpisze umowę z innym klubem i jasne będzie, że nie będę mógł z niego korzystać w przyszłym sezonie, to dam szansę zmiennikom - zapowiedział wówczas Kazimierz Moskal, trener katowickiej drużyny.
[ad=rectangle]
Tak się stało w wyjazdowej potyczce GieKSy na Mazury, ale zastępujący kluczowego dotychczas bramkarza katowiczan Dobroliński występu ze Stomilem nie mógł zaliczyć do udanym. Zawody kończył z trzema bramkami na koncie, a na dodatek wkrótce nabawił się urazu.
Z kontuzją zmagał się też Maciej Wierzbicki, kolejny z rezerwowych bramkarzy GKS-u. Ostatecznie ten znalazł się jednak w kadrze meczowej na derbową batalię z GKS-em Tychy, ale w związku z faktem niedawno przebytego urazu może na boisku się nie pojawić. To otwiera szansę przed Budziłkiem, który jest zdecydowanie najlepszym graczem z wymienionej trójki.
Dla 23-latka mecz z tyską drużyną będzie szczególny, gdyż pożegna on się z kibicami GieKSy, którzy uznali go odkryciem roku i zawodnikiem roku 2013 w plebiscycie "Złotych Buków".