Deleu: Lechia i Gdańsk na zawsze w moim sercu

- Ten klub i to miasto będzie na zawsze w moim sercu - mówi o swoim pobycie w Lechii Gdańsk Brazylijczyk Luiz Santos Deleu, który po sezonie najprawdopodobniej opuści biało-zielonych.

- Było mi bardzo smutno w końcówce meczu, kiedy pomyślałem sobie, że to może być ostatnie moje spotkanie na tym stadionie w barwach Lechii. Trzeba podnieść głowę do góry i patrzeć do przodu. Jeżeli nie biało-zieloni to na pewno jakaś inna drużyna. Mój plan jest w losach pana Boga i będzie tak, jak on to sobie zaplanował - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Brazylijczyk.
[ad=rectangle]
Luiz Santos Deleu w Lechii występuje od sezonu 2010/2011. Po zakończeniu obecnych rozgrywek przyjdzie jednak najprawdopodobniej czas na pożegnanie, ponieważ działacze nadal nie złożyli mu oferty przedłużenia kontraktu. - Gdańsk zawsze będę wspominać bardzo dobrze. Ten klub i to miasto będzie na zawsze w moim sercu. Mam tutaj mieszkanie i będę wracał do niego, obojętnie w jaki klub będę reprezentował w najbliższym czasie. Czas spędzony tutaj był świetny - kontynuował.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

30-latek nie może narzekać na brak zainteresowania jego osobą. Jak podkreślają jego menadżerowie z Fabryki Futbolu - ofert jest kilka. - Oczywiście, że chciałbym zostać w Polsce. Skupiam się teraz na meczu z Górnikiem Zabrze. Po sezonie usiądę i zobaczymy, jak to dalej się potoczy - komentował.

[tag=557]

Lechia Gdańsk[/tag] przeważała przez całe spotkanie z Wisłą Kraków, ale zdobyła zaledwie jeden punkt, co przekreśliło szansę biało-zielonych na grę w europejskich pucharach. - Czasami nie wygrywa ten, kto stara się atakować. Niektóre drużyny bronią i czekają na kontrę i tak było również w tym meczu. Zrobią dwie akcje strzelą jedną bramkę i wygrywa nie ta drużyna, która starała się atakować przez cały mecz.

Szymon Marciniak w tym spotkaniu pokazał bardzo dużo żółtych kartek i podyktował aż trzy rzuty karne. Na boisku nie było jednak widać brutalności w poczynaniach zawodników. - Był to spokojny mecz, chociaż widać było, że sędzia nie chce pozwolić nam na wiele. Grałem w tym sezonie już w ostrzejszych spotkaniach, a tam arbiter w ogóle wyciągał kartoników - zakończył.

[event_poll=27497]

Źródło artykułu: