Do Lizbony jadę po to, by trenować z lepszymi od siebie - rozmowa z Pawłem Dawidowiczem, piłkarzem Lechii

Paweł Dawidowicz przyznał, że pojedzie na obóz przygotowawczy z pierwszym składem Benfiki i chce w nim pozostać. Liczy też, że dużo się nauczy grając i trenując z lepszymi od siebie.

Michał Gałęzewski: Za tobą mecz, który był dla ciebie pożegnaniem z Gdańskiem. Ostatnie miesiące możesz chyba ocenić pozytywnie?

Paweł Dawidowicz: Będę bardzo dobrze wspominał pobyt w Gdańsku. To w Lechii zacząłem grać na wysokim poziomie. Zadebiutowałem tu w T-Mobile Ekstraklasie. Teraz próbuję czegoś innego, do odważnych świat należy.

Mecz z Wisłą chyba jednak nie był dla ciebie wymarzony...

- Nie, no... Bez szału (śmiech). Zawsze można lepiej zagrać. Popełniłem kilka błędów, chociaż się starałem. Wisła nie miała za dużo akcji, tylko strzeliła bramkę i czekała na to, co zrobimy. Mogliśmy wykorzystać nasze sytuacje. Szkoda remisu.
[ad=rectangle]
[b]

Fakt, że Wisła nie przyjechała w najmocniejszym składzie nie dodał wam zbytniej pewności siebie?[/b]

- To może rozstroić drużynę i do tego nie chcieliśmy dopuścić. W szatni sobie powtarzaliśmy, że nie można patrzeć na to kto przyjeżdża, bo gdy młodzi dostają szansę, to jeszcze więcej walczą i biegają na boisku niż ci, którzy grają zawsze.

Musisz żałować, że na koniec przygody z Lechią nie udało ci się jej pomóc wprowadzić do pucharów...

- Fakt, mieliśmy na to szanse. Chcieliśmy tego, ale czegoś zabrakło. Walczymy o jak najwyższe miejsce w lidze i nie odpuścimy ostatniego meczu w Zabrzu. Chcemy zapisać się w historii!

Zakupiłeś już rozmówki polsko-portugalskie?

- Powoli uczę się języka.

Paweł Dawidowicz w środę pożegnał się z Lechią w Gdańsku
Paweł Dawidowicz w środę pożegnał się z Lechią w Gdańsku

Pod koniec ubiegłego sezonu zadebiutowałeś w polskiej lidze, a teraz przechodzisz do solidnego europejskiego klubu. Potrafisz to wszystko ogarnąć?

- Od początku mnie to nie szokowało i byłem na to przygotowany. Do Lizbony jadę po to, by trenować z lepszymi od siebie. Jestem przygotowany na ciężką pracę. Mam nadzieję, że ze zdrowiem będzie wszystko w porządku.

Analizowałeś już skład Benfiki?

- Na razie podchodzę do tego spokojnie, ale wiem mniej więcej kto tam gra na jakich pozycjach.

Masz w głowie plan na siebie w Lizbonie?

- Zobaczymy jak się wszystko potoczy. Czy przychodzę do zespołu rezerw? Jadę na obóz przygotowawczy z pierwszym zespołem i jak będę dobrze wyglądał, to czemu miałbym się tam nie znaleźć? Muszę się czuć dobrze fizycznie i z pewnością przyda mi się przerwa po sezonie. Czuję po sobie zmęczenie. Po dwóch tygodniach przerwy jadę walczyć dalej.

Zostałeś po raz pierwszy powołany do reprezentacji U-21. Kiedy jedziesz do Portugalii?

- Po występach w kadrze chcę znaleźć czas na to, by przyjechać do Ostródy i pobyć trochę z rodziną. Pozostaną mi niecałe dwa tygodnie i 23-24 czerwca jadę do Lizbony. Wcześniej zgotuję kolegom pożegnanie.

Dawidowicz przenosząc się do Benfiki robi wielki krok w kwestii rozwoju swojej kariery
Dawidowicz przenosząc się do Benfiki robi wielki krok w kwestii rozwoju swojej kariery

Nad którymi elementami musisz najbardziej popracować?

- Jadę tam po to, żeby się uczyć. Nie będę tu ukrywał - polska liga jest trochę słabsza od portugalskiej i potrzebuję trochę czasu. W Polsce wszyscy nie mogą wymagać od razu nie wiadomo czego. Z czasem na pewno będzie dobrze.

Portugalscy eksperci porównują ciebie choćby do Nemanji Maticia. Mimo to masz wciąż chłodną głowę?

- Chłodna głowa to podstawa. W Benfice stawiają na młodzież i mam nadzieję, że będę dobrze wyglądał na obozie przygotowawczym. Na pewno dużo mi pomoże szczególnie, gdy uda się go przepracować bez kontuzji.

Wiemy już, że Lechia zagra sparing z Benfiką. Będzie to dla ciebie szczególne przeżycie?

- Wiem, że będzie ten sparing, ale jeszcze nie mogę nic więcej na jego temat powiedzieć, bo do niego jeszcze trochę czasu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (8)
feanorr
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie uda się, trudno. Nie on pierwszy wróci z podkulonym ogonem. Choć życzę mu jak najlepiej, zrobił błąd, że nie wybrał Borussi Dortmund. 
Karol Niewszędobyledodomu
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ambitny i niech mu tak zostanie do końca kariery :D 
avatar
cz-b-n
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Ambitny zawodnik, mający poukładane w głowie. Powodzenia! Najwyżej pogra kilka spotkań w 2 lidze portugalskiej, wielkiego dramatu nie będzie. 
avatar
Meler Ostrów Wielkopolski
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
może frytki do tego?