Steven Gerrard o traumie z meczu z Chelsea: Byłem strasznie rozczarowany, ale nie mogę tego ciągle roztrząsać

Liverpool nie zdobył mistrzostwa Anglii głównie przez fatalny błąd Stevena Gerrarda w meczu z Chelsea. Kapitan The Reds przyznał, że ma za sobą ciężkie chwile, ale wyrzucił to niepowodzenie z pamięci.

W 36. kolejce The Reds grali z ekipą Jose Mourinho na Anfield i nawet remis w tej potyczce byłby dla nich korzystny. Pod koniec pierwszej połowy doświadczony pomocnik stracił jednak piłkę na środku boiska i Demba Ba łatwo wykorzystał sytuację sam na sam z Simonem Mignoletem. Później Chelsea zagrała perfekcyjnie w tyłach, dołożyła jeszcze gola Williana i triumfowała 2:0. Ta porażka zespołu Brendana Rodgersa sprawiła, że już do końca rozgrywek los w swoich rękach miał Manchester City, który nie zmarnował szansy.

- Każdy pyta o moje samopoczucie po tamtym meczu, ale staram się to zostawić za sobą. Byłem strasznie rozczarowany, jednak niczego już nie mogę zmienić - powiedział na łamach skysports.com Steven Gerrard.
[ad=rectangle]
Kapitan Liverpoolu skupia się na pozytywach. - Znów jesteśmy w Lidze Mistrzów, wywalczyliśmy drugie miejsce w najtrudniejszej lidze na świecie i w tych okolicznościach nie można ciągle roztrząsać błędu z jednego spotkania. Mój nastrój jest dobry, zwłaszcza że niebawem zaczną się mistrzostwa świata. Czekam na ten turniej z ekscytacją - zakończył.

Komentarze (9)
T-1000
28.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stiwenek ta gleba to byl majstersztyk gościu zrobiles to jak prawdziwy miszcz postac ikona Loserpoolu ktory króla na wyspach to se moze we fife wygrac,a leszczyki jak sie ciesza ze diabelki w l Czytaj całość
avatar
tonny
26.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gerrard, karma zawsze wraca. Mecz z Chelsea 2010 rok. Kibice United pamiętają. 
Jedi
26.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I to jeszcze właśnie Steve Gerrard takiego babola zrobił. Szkoda jak cholera.