Bez największych gwiazd - zarówno w barwach Niemiec, jak i reprezentacji Polski - wtorkowe spotkanie i tak jednak elektryzuje kibiców obu ekip, bowiem stadion Imtech Arena w Hamburgu wypełnił się prawie w komplecie. W wyjściowym składzie biało-czerwonych debiutant, obrońca Thiago Rangel Cionek. To tyle tytułem wstępu.
[ad=rectangle]
Dla Niemców to jeden z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami świata, które niebawem rozpoczną się w Brazylii. W grupie G na mundialu nasi zachodni sąsiedzi będą się mierzyć z Portugalią, Ghaną i USA. Polacy najbliższy mecz rozegrają 6 czerwca, gdy towarzysko rywalizować będą z Litwą w Gdańsku. Warto także zaznaczyć, że Polska i Niemcy spotkają się też w eliminacjach do Euro 2016. 11 października z zespołem Joachima Loewa zmierzymy się Stadionie Narodowym w Warszawie, a rewanż zaplanowano w Niemczech na 4 września 2015.
W Hamburgu już długo przed rozpoczęciem spotkania dało się zauważyć wielu kibiców przystrojonych w biało-czerwone barwy. Odczuwalna była także wzmożona obecność policji. Nasi fani na samym obiekcie zajęli trybunę za jedną z bramek. Ich doping od początku jest słyszalny, wielokrotnie Polacy przebijają się także przez okrzyki Niemców. Po raz pierwszy od dawna meczu reprezentacji trybuny są mocno oflagowane przez biało-czerwone barwy.
Z Hamburga dla SportoweFakty.pl,
Artur Długosz