Burmistrz Chojnic Aresniusz Finster obawia się przyjazdu kibiców Arka Gdynia po wydarzeniach, jakie miały miejsce w rundzie jesiennej, gdy fani Chojniczanki Chojnice i Lechii Gdańsk zdemolowali stadion w Gdyni.
[ad=rectangle]
- Mecz podwyższonego ryzyka to ogromne koszty dla klubu. 150 biletów nie pokrywa wcale tych wydatków. Chojniczanka musiałaby wydać 10 tysięcy złotych dodatkowo, dlatego prezes klubu wystąpił do mnie z prośbą, abyśmy przyjęli 400 kibiców - mówił na konferencji prasowej Aresniusz Finster.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Zgodnie z regulaminem gospodarz musi przeznaczyć dla gości pulę 5 proc. biletów. Stadion Chojniczanki mieści około 3 tysięcy ludzi, a więc Arka Gdynia powinna dostać minimum 150 biletów. - Na 150 kibiców się zgodzę, ale nie na 400. Taka liczba osób to armia ludzi. Mogłoby być po prostu niebezpiecznie. Decyzja należy do wojewody. Nawet jeśli kibice nie będą mogli wejść na stadion to zapewne i tak przyjadą, dlatego będę prosić policję o dodatkową ochronę miasta - kontynuował.
- Przy negatywnej opinii wojewody grupy zorganizowane nie zostaną wpuszczone na stadion, ale jeśli przyjadą ludzie z Gdyni i będą chcieli wejść przez bramę główną to my mamy obowiązek ich wpuścić - mówił burmistrz Chojnic.
- Trwa postępowanie administracyjne w tej sprawie. Dziś nie jestem w stanie powiedzieć kiedy zapadnie decyzja - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Roman Nowak - rzecznik wojewody pomorskiego.