Piłkarz Zagłębia: W szatni wszyscy płakali

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

KGHM Zagłębie Lubin nie straciło ani jednej bramki w rozgrywkach Pucharu Polski, a mimo to nie zdobyło trofeum. W finale przegrało z Zawiszą Bydgoszcz po rzutach karnych.

- Myślę, że to był dobry mecz, dobry finał. Kibice zobaczyli kilka rzutów karnych, a to zawsze jest emocjonujące - mówi portugalski rozgrywający KGHM Zagłębia Lubin Manuel Curto.

[ad=rectangle]

Miedziowi trofeum nie zdobyli, ponieważ gorzej wykonywali rzuty karne. "Jedenastek" nie wykorzystali Dorde Cotra oraz Sebastian Bonecki. Lubinianie mocno przeżyli porażkę na Stadionie Narodowym. - Wszyscy w szatni płakali. Przebyliśmy sporą drogę, napracowaliśmy się, ale w finale przegraliśmy w karnych - przyznaje Curto.

Zagłębie miało kilka sytuacji, po których mogło zdobyć bramkę. Dwóch nie wykorzystał m.in. David Abwo. Pierwszą miał na początku meczu, lecz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Drugą zmarnował tuż przed zakończeniem spotkania. - Mieliśmy parę okazji strzeleckich. David Abwo miał dwie, Arek Piech jedną, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. Później nadeszły rzuty karne, gdzie masz do wyboru strzał w środek, lewą bądź prawą stronę. To trochę jak loteria - kończy Curto.

Źródło artykułu: