Bundesliga: Bayer Leverkusen wygrywa na początek 11. kolejki

W spotkaniu inaugurującym 11. kolejkę niemieckiej Bundesligi zmierzyły się wicelider rozgrywek z drużyną czołówki tabeli, czyli Bayer Leverkusen z VfL Wolfsburg. Mecz ten zapowiadał się niezwykle interesująco, a to z tego powodu, że każdy wynik był tutaj możliwy. Oba zespoły grają w tym sezonie bardzo dobrze i chciały to potwierdzić w piątkowy wieczór. W składzie gości nie znalazł się w osiemnastce meczowej Jacek Krzynówek. Pojedynek ten miał dwa oblicza, słabe i nudne oraz ciekawe i porywające. W sumie na BayArena kibice obejrzeli całkiem przyzwoite widowisko, w którym gospodarze zasłużenie wygrali 2:0.

Spotkanie na BayArena w pierwszej połowie bardzo zawiodło, wszystkie sytuacje można było policzyć na palcach jednej ręki. W 13. minucie z dystansu uderzał Michal Kadlec, jednak w ładnym stylu obronił bramkarz VfL. W tym okresie meczu Bayer miał olbrzymią przewagę, ale tylko w posiadaniu piłki. Sytuacji bramkowych było praktycznie zero. W 32. minuta miała miejsce ładana akcja gospodarzy, ale piłkę po strzale Patricka Helmesa z ostrego kąta na rzut rożny wybił bramkarz przyjezdnych. Po tym stałym fragmencie gry głową na bramkę Wilków uderzał Kadlec, ale intuicyjnie obronił Diego Benaglio. Chwilę później strzelał Simon Rolfes, ale zmierzającą do bramki futbolówkę zdążył wybić Cristian Zaccardo. Ostatnią godną odnotowania dobrą sytuacją na zdobycie gola był niecelny strzał Christiana Gentnera w 41. minucie. Pierwsza odsłona tego meczu bardzo rozczarowała, a wynik bezbramkowy doskonale oddawał jej przebieg.

Druga połowa była już zupełnie inna, a mogła się rozpocząć idealnie dla gospodarzy. Po potężnym strzale z dystansu Tranquillo Barnetty piłkę prosto pod nogi Stefana Kiesslinga sparował golkiper Wilków. Napastnik Aptekarzy będąc sam na sam z Benaglio fatalnie jednak spudłował. Chwilę później jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola zmarnował Arturo Vidal. Zawodnik Bayeru dostał idealną piłkę z głębi pola i stojąc zupełnie niepilnowany siedem metrów przed bramkarzem gości znacznie przestrzelił. W tym okresie gospodarze osiągnęli dużą przewagę, a dwie dobre sytuacje zaprzepaścił Kiessling. W 57. minucie drużyna z Leverkusen dopięła jednak swego, a gola po bardzo ładnej akcji indywidualnej zdobył Barnetta płaskim strzałem z 17. metrów. Po tej bramce Aptekarze byli jeszcze groźniejsi w swoich atakach, które przyniosły zamierzony skutek w 65. minucie. Z rzutu rożnego zagrywał wszędobylski Barnetta, a głową futbolówkę do bramki Wolfsburga skierował Kiessling. Goście nie istnieli w tym okresie spotkania, co chwilę łapiąc się za głowy po fantastycznych okazjach podopiecznych Bruno Labbadiego. W 80. minucie wykonywali oni rzut wolny z około 18. metrów, jednak był on beznadziejnie wykonany i piłka utknęła w murze Bayeru. Można powiedzieć, że gra Wolfsburga w tym meczu wyglądała właśnie tak jak ten staly fragment. W doliczonym czasie gry goście mogli zmniejszyć jeszcze straty, jednak futbolówka po strzale Edina Dzeko wylądowała na słupku bramki Rene Adlera. Wynik tego spotkania się jednak nie zmienił i Bayer Leverkusen wygrał pewnie i zasłużenie na BayArena z VfL Wolfsburg. Gospodarze awansowali po tym zwycięstwie na pozycję lidera niemieckiej

Bundesligi, Wilki są na ósmej lokacie.

Bayer Leverkusen - VfL Wolfsburg 2:0 (0:0)

1:0 - Barnetta 57'

2:0 - Kiessling 65'

Komentarze (0)