Podczas konferencji prasowej przed rewanżowym spotkaniem półfinałowym Pep Guardiola przyznał, że znaczna część dziennikarzy i ekspertów jest przekonana, że Real Madryt awans do finału Ligi Mistrzów ma już w kieszeni. Wypowiedź Katalończyka nie przypadła do gustu Carlo Ancelottiemu.
[i]
- Nie jesteśmy na tyle głupi, by widzieć się już w finale. Oczywiście mam nadzieję, że zagramy w Lizbonie, jednak nikt z nas nie mówił, że awans jest pewny. Czeka nas bardzo trudny mecz z niezwykle silnym rywalem. Mamy tylko minimalną przewagę po pierwszym spotkaniu[/i] - przekonuje Włoch.
Do słów opiekuna Bayernu odniósł się również Gareth Bale. - Nie podzielam opinii Guardioli, ponieważ prowadzenie 1:0 stanowi nikłą przewagę. Szykuje się bardzo ciężki pojedynek, zwłaszcza że Bawarczycy przed własną publicznością zawsze grają dobrze. Musimy zaprezentować się na 100 procent, by awansować do finału - ocenia Walijczyk.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Ancelottiemu przed pojedynkiem na Allianz Arena nie brakuje optymizmu. Trener zapewnia, że jego drużyna przystąpi do rywalizacji odważniej niż miało to miejsce w Madrycie. - Istnieje szansa, że awansujemy nie zdobywając ani jednego gola, ale naszym celem jest strzelanie bramek. Trafiliśmy mnóstwo razy w tym sezonie zarówno w Primera Division, jak i w Lidze Mistrzów, więc chcemy robić to dalej - przyznaje.
[i]
- Przed tygodniem zaczęliśmy nieco zbyt nieśmiało i jeśli to powtórzymy, sprowadzimy na siebie poważne kłopoty. Musimy być skoncentrowani od pierwszego gwizdka i grać na pełnych obrotach. Ustawienie czy taktyka nie będą aż tak istotne, zadecyduje praca zespołowa i strona mentalna[/i] - zapowiada Ancelotti i dodaje: - To, czy zagramy systemem 4-4-2 czy też 4-3-3, nie zmieni zbyt wiele.
Na Santiago Bernabeu Bawarczycy osiągnęli ogromną przewagę optyczną, ale zdecydowanie groźniejsze sytuacje stwarzali wicemistrzowie Hiszpanii. - Bayern ma swoją filozofię gry, a my swoją i to właśnie czyni futbol pięknym. Obie drużyny zazwyczaj opierają swoje poczynania na ofensywie i nie sądzę, aby we wtorek ten element się zmienił - puentuje szkoleniowiec Los Blancos, zapowiadając arcyciekawą konfrontację.