Przypomnijmy, że po powstaniu zintegrowanego centrum komunikacyjnego dworzec został zamknięty, ale pozostała na nim infrastruktura. Jej część miasto przekazało właśnie zielonym. Konstrukcje stalowe miały posłużyć do budowy zadaszenia w "ogródku".
- Cały czas zastanawiamy się jak to rozwiązać. Liczymy koszty, chcemy się przekonać, czy warto organizować rozebranie peronów, ich przewiezienie i montaż na stadionie przy Drodze Dębińskiej. Być może korzystniejsze pod względem finansowym będzie zrobienie dachu od zera - wyjaśniła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Izabella Łukomska-Pyżalska.
Problem polega na tym, że większość trybun na obiekcie zielonych to konstrukcje przenośne. - Są to rozwiązania tymczasowe i nie warto inwestować tu teraz ogromnych pieniędzy. Cały czas przecież staramy się, by miasto przekazało klubowi grunt w wieczyste użytkowanie. Gdyby to nastąpiło, niewykluczone, że stalowe trybuny zostaną rozebrane, a w ich miejsce powstanie coś trwałego. Trzeba mieć na uwadze te okoliczności - dodała sterniczka Warty.
Jaki może być orientacyjny koszt wykorzystania peronów dawnego dworca PKS? - Nie chciałabym rzucać konkretnych sum, ponieważ nie do końca je jeszcze znam. To będzie kwota pięciocyfrowa, która na pewno przekroczy 50 tys. zł - zwłaszcza jeśli będziemy chcieli zrobić to porządnie. Coś będziemy musieli wymyślić, bo zadaszenie jest jednym z wymogów licencyjnych - zakończyła Łukomska-Pyżalska.