Jose Mourinho ironicznie: Gratuluję sędziom, gdy ważą się losy tytułu, oni wykonują swą pracę fantastycznie (wideo)

Jose Mourinho był sfrustrowany i zrozpaczony po porażce Chelsea z Sunderlandem. Opiekun The Blues nie silił się na długi komentarz, złożył natomiast ironiczne gratulacje sędziom.

- Nie chcę zbyt dużo mówić, a gdyby pojawiały się pytania, pewnie na każde odpowiedziałbym tak samo. Gratuluję moim zawodnikom, bo dali z siebie wszystko. Tak samo Sunderlandowi, ponieważ wygrał mecz. Nieważne jak to się stało - wypada gościom pogratulować świetnego wyniku - oznajmił Jose Mourinho, cytowany przez skysports.com.

Jeśli ktoś spodziewał się tyrady ze strony "The Special One", będzie zapewne zawiedziony. Dlaczego? Beznadziejnemu sędziowaniu Mike'a Deana Portugalczyk poświęcił raptem kilka ironicznych zdań. - Gratuluję arbitrowi, bo wykonał swoją pracę fantastycznie. To było wspaniałe, trzeba go koniecznie pochwalić. Gratuluję ponadto szefowi sędziów, Mike'owi Rileyowi. Ludzie, nad którymi czuwa, wywiązują się ze swoich obowiązków fenomenalnie, zwłaszcza w meczach, które decydują o mistrzostwie Anglii.

Zobacz konferencję Jose Mourinho z polskimi napisami:
[wrzuta=1n319qZfG6x,mmkk07]

Co wzbudziło tak duży niesmak Mourinho? Trzy "wielbłądy" arbitra, które zaważyły na wyniku. W pierwszej połowie Marcos Alonso ewidentnie zagrał ręką we własnym polu karnym, a po chwili - również w obrębie szesnastki - Sebastian Larsson staranował składającego się do uderzenia głową Ramiresa. Arbiter ani razu nie wskazał na "wapno", choć w obu przypadkach powinien to uczynić. To jednak nie koniec. Rzut karny, po którym Czarne Koty zapewniły sobie wygraną został podyktowany niesłusznie, bo Jozy Altidore potknął się o własną nogę. O faulu Cesara Azpilicuety nie było w tej sytuacji mowy.

Jakby tego było mało, Mike Dean kompletnie nie panował nad boiskowymi wydarzeniami. Nie zareagował bowiem na kopnięcie Azpilicuety przez Adama Johnsona, a także na uderzenie w twarz tego drugiego przez Ramiresa. W obu sytuacjach należało sięgnąć po czerwone kartki.

Źródło artykułu: