Rok 2010 był szczególny w historii Jagiellonii. Białostoczanie pod wodzą Michała Probierza na bydgoskim stadionie po ciężkim boju z Pogonią Szczecin i bramce Andriusa Skerli, wywalczyli pierwszy Puchar Polski, a kilka miesięcy później również Superpuchar naszego kraju. Teraz taki sam scenariusz jest znacznie mniej realny, bowiem żółto-czerwoni muszą we wtorek odrobić dwubramkową stratę z pierwszego spotkania na własnym boisku.
W znacznie lepszej sytuacji są ich rywale. Teraz to Zawisza rozgrywa swój najlepszy sezon w historii, bowiem poza awansem do czołowej ósemki, beniaminek T-Mobile Ekstraklasy ma szansę na zdobycie pierwszego od momentu powstania klubu krajowego trofeum. Dotychczas jedynie w sezonie 1990/91 udało się niebiesko-czarnym awansować do półfinału, kiedy lepszy okazał się późniejszy triumfator, czyli GKS Katowice.
- Z pewnością nie będzie to lekki pojedynek. Wysoka przewaga bramkowa może nas nawet uśpić. We wtorek musimy zagrać tak jak w pierwszym meczu w Białymstoku. Jeśli się to uda, to 2 maja wystąpimy w Wielkim Finale na Stadionie Narodowym w Warszawie. Kilka ostatnich błędów i wysokie przegrane wyzwolą w naszym zespole dodatkową złość i ambicję. Pomimo tego trzeba się cieszyć z osiągniętych rezultatów. We wtorek ponownie powinniśmy pokazać taką grę, do jakiej już zdążyliśmy przyzwyczaić swoich kibiców - zapowiada kapitan gospodarzy Łukasz Skrzyński.
Niestety, w ostatnim czasie poważne kontuzje zdziesiątkowały miejscowy zespół. Urazów nabawili się Bernardo Vasconcelos i Łukasz Nawotczyński. Na szczęście po pauzie za kartki w ligowych rozgrywkach wraca Kamil Drygas, ale zagrożonych absencją w finale jest kilku innych graczy Zawiszy. - Będziemy wręcz błagać sędziego głównego, żeby choć trochę oszczędzał naszych piłkarzy w przypadku karania kartkami - zażartował w sobotę właściciel spółki Radosław Osuch.
Ze względu na różne czynniki władze bydgoskiego klubu postanowiły, że we wtorek otwarte dla miejscowej publiczności będą jedynie Sektory A i B. Przypomnijmy, że w I kolejce tegorocznego sezonu zespół Jagiellonii wygrał w Bydgoszczy skromnie 1:0. Bramkę strzelił wówczas Bekim Balaj.
Zawisza Bydgoszcz - Jagiellonia Białystok / wt 15.04.2014 godz. 17:45
Przewidywane składy:
Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Skrzyński, Miceal, Ziajka, Drygas, Hermes, Carlos, Dudek, Wójcicki, Geworgian.
Jagiellonia: Baran - Michalski, Ukah, M. Baran, Pophadze, Grzyb, Pazdan, Dżalamidze, Quintana, Piątkowski, Balaj.
ŻAŁOSNE
pierwszy minus od kibica:)dziękuje