W sobotnie popołudnie Bayern Monachium doznał czwartej porażki pod wodzą Pepa Guardioli. Po przegranych meczach z Borussią (2:4), Manchesterem City (2:3) oraz FC Augsburg (0:1) mistrzowie Niemiec ulegli aż 0:3 ekipie Juergena Kloppa. Bawarczycy w Bundeslidze grają już tylko o prestiż, ale tak słaby występ w pojedynku z BVB nie powinien się im przytrafić.
- Ta porażka to nie koniec świata. Musimy zaakceptować fakt, iż piłkarze nie są robotami - starał się tłumaczyć zawodników dyrektor sportowy Matthias Sammer. Trener dla siebie i podopiecznych był mniej wyrozumiały. - Nie da się ukryć, iż znaleźliśmy się w dołku, straciliśmy rytm i muszę wymyślić coś, aby nasza gra wróciła na właściwe tory. Trzeba przyznać, że popełniłem błąd, mówiąc, że Bundesliga w tym sezonie jest już poza nami - stwierdził.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Z całą pewnością nie mieliśmy dobrego dnia. Oczywiście, że obecnie koncentrujemy się na innych celach, ale nie oznacza to, że możemy zaniedbywać Bundesligę. O tym występie musimy jak najszybciej zapomnieć i patrzeć naprzód - powiedział Manuel Neuer, który z powodu lekkiego urazu został zmieniony już w 46. minucie. - Jeśli równie słabo zagramy w środę w pucharowym pojedynku z Kaiserslautern, będzie ciężko o zwycięstwo - ocenił Toni Kroos, będąc myślami już przy nadchodzącym półfinale Pucharu Niemiec.
W monachijskim zespole poniżej oczekiwań zagrali wszyscy piłkarze. Zupełnie bezbarwni byli Franck Ribery i Arjen Robben, niepewnie interweniowali obrońcy,a błędów udało się uniknąć jedynie Neuerowi.