- Na pewno nie był to łatwy mecz. Górnik od razu próbował strzelić bramkę, a my zagraliśmy trochę za bardzo defensywnie. Na początku chodziło nam o to, żeby przez pierwszych 20 minut utrzymać wynik, a potem strzelić jedną bramkę do przerwy. To nam się udało - ocenia Hermes, kapitan bydgoskiej drużyny.
Zawisza popisową partię zagrał po przerwie, kiedy ostatecznie pozbawił Górnika Zabrze złudzeń, strzelając dwie kolejne bramki. - W drugiej połowie wszystko się układało po naszej myśli. Byliśmy bardzo skuteczni i w obronie, i w ataku. To był naprawdę dobry mecz w naszym wykonaniu - kiwa głową z uznaniem brazylijski pomocnik.
Drużyna z Bydgoszczy rozgrywki Pucharu Polski traktuje bardzo poważnie. - Każdy mecz chcemy wygrać i to jest nasza filozofia w każdych rozgrywkach. W lidze walczymy o "ósemkę", a w Pucharze Polski jesteśmy już w półfinale i chcemy zdobyć to trofeum. Trudno, żeby było inaczej - przekonuje doświadczony gracz "Zetki".
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza wyrównali tym samym największy sukces Zawiszy w rozgrywkach pucharowych, awansując do półfinału po 23 latach przerwy. - Cieszymy się, że już pierwszy sezon po powrocie do ekstraklasy jest w naszym wykonaniu tak udany. Jesteśmy przekonani, że jeśli dalej będziemy grać tak dobrze taktycznie, to Jagiellonię też przejdziemy i zagramy w finale - zapewnia Hermes.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Awans Zawisza wywalczył na boisku, na którym nigdy dotąd bydgoszczanom wygrać się nie udało. - To cieszy nas podwójnie - puentuje gracz niebiesko-czarnych.