Miedzi Legnica rośnie zdolny napastnik?

Młody napastnik Jakub Chrzanowski przed rundą wiosenną trafił do Miedzi Legnica. Piłkarz szybko zaczął aspirować do gry w pierwszym zespole i wpisał się na listę strzelców w potyczce z Sandecją.

Jakub Chrzanowski urodził się w marcu 1995 roku. Do tej pory piłkarz występował w Broni Radom. W rundzie jesiennej obecnego sezonu III ligi, mimo młodego wieku, był podstawowym napastnikiem drużyny i w 20 meczach zdobył 9 bramek. Przed rundą wiosenną sprowadziła go I-ligowa Miedź Legnica. - Widać, że te transfery tych młodych zawodników, które robimy, są trafione. To jest rzecz najważniejsza - mówi trener Miedzianki, Adam Fedoruk.

Dużo pracujemy z tymi młodymi zawodnikami nad motoryką. To jest bardzo ważna rzecz i w przypadku Chrzanowskiego był dowód na to, że utrzymał tempo biegu, bardzo fajnie wyprzedził bramkarza i zachował siłę na oddanie skutecznego strzału. To jest bardzo młody zawodnik i w tym wieku takie umiejętności na tak wysokim poziomie mogą znamionować przy odpowiednim zachowaniu i utrzymaniu treningu, że może on kiedyś grać fajnie w piłkę. Obserwując tego zawodnika mamy nadzieję, że tak właśnie będzie - dodaje.

Chrzanowski w meczu z Sandecją Nowy Sącz na boisko wszedł z ławki rezerwowych, ale zdołał wpisać się na listę strzelców po ładnej, indywidualnej akcji. Miedź z drużyną z Nowego Sącza jednak zremisowała tracąc decydującego gola w czwartej minucie doliczonego czasu gry. - Mimo wszystko nie jestem zadowolony z remisu, bo moim zdaniem zasłużyliśmy na pełną pulę i zakładane przed meczem trzy punkty. Cieszę się ze swojej bramki, ale nie przywiązuję do tego większej wagi - skomentował Chrzanowski.

- Szkoda, że nie wygraliśmy, bo mieliśmy zdecydowaną przewagę. Zasłużyliśmy na trzy punkty. Trudno, nie udało się. Powalczymy w następnych meczach - dodał.

Przed Miedzią plasującą się w środku tabeli teraz trudne mecze ligowe oraz ćwierćfinał Pucharu Polski. - Zakładaliśmy przed rozpoczęciem rundy wiosennej, że będziemy walczyć i w lidze, i w Pucharze Polski. W każdym spotkaniu dajemy z siebie wszystko. Wydaje mi się, że spokojnie damy radę. Będziemy walczyć do samego końca - podsumował młody zawodnik.

Źródło artykułu: