To wynik zderzenia Ntibazonkizy z reprezentantem Rwandy (1:1) w czasie środowego meczu towarzyskiego rozgrywanego w Bużumburze. Burundyjczyk w 25. minucie gry zdobył dla swojej drużyny wyrównującego gola, a kwadrans później musiał opuścić boisko po starciu z przeciwnikiem.
Ntibazonkiza już w czwartek wczesnym popołudniem zjawił się w Krakowie. Wydawało się, że 27-latek ma tylko mocno stłuczoną twarz, ale przeprowadzone badania wykazały pęknięcie kości oczodołu i stłuczenie siatkówki! Po zmniejszeniu się opuchlizny oraz cofnięciu się wstrząśnienia siatkówki zostanie podjęta ostateczna decyzja o zabiegu operacyjnym. Burundzjczyk z pewnością nie wystąpi w niedzielnym meczu 25. kolejki z Pogonią Szczecin.
"Zadziwiające, wręcz szokujące jest to, że zawodnikowi Cracovii nie zrobiono na miejscu badań, lecz zezwolono na wielogodzinną podróż samolotem, przez co jego stan pogorszył się" - pisze w oficjalnym komunikacie krakowski klub.
Trener Wojciech Stawowy może mówić o niebywałym pechu. Od grudnia z treningów wyłączony jest najlepszy jesienią strzelec Cracovii Dawid Nowak, który zdobył 7 bramek, a do tego dorzucił jedną asystę. 19 lutego napastnik Pasów przeszedł zabieg czyszczenia ścięgna Achillesa i dopiero co rozpoczął rehabilitację.
Co najmniej do 20 marca z jakiejkolwiek aktywności wyeliminowany jest też Marcin Budziński, który 6 lutego w czasie zgrupowania w słowackim Popradzie doznał niedrożności jelit i musiał przejść operację w słowackim Popradzie. "Budzik" jesienią zdobył 2 bramki i zaliczył 2 asysty.
Teraz z gry wypadł Ntibazonkiza, który ma na koncie 7 goli i 3 asysty. A przypomnijmy jeszcze, że w przerwie zimowej Kałuży 1 opuścił Milos Kosanović - jesienią autor 6 goli i jednej asysty. Licząc tylko gole bez asyst, ta czwórka zapewniła Cracovii 69 procent dorobku bramkowego!