Antoine Griezmann występuje regularnie w Primera Division od połowy 2010 roku. Na czołowego zawodnika Realu Sociedad wyrósł w minionym sezonie, który zakończył z dorobkiem 10 goli i 5 asyst. W bieżącej kampanii ma już na koncie aż 15 trafień i w klasyfikacji strzelców znajduje się tylko za plecami Cristiano Ronaldo, Diego Costy i Alexisa Sancheza.
Wyczyn Francuza jest tym bardziej imponujący, że nie występuje on w ataku, lecz na lewym skrzydle. W reprezentacji Trójkolorowych na tej pozycji od lat rządzi i dzieli Franck Ribery. Griezmanna, który do tej pory grał tylko we francuskich "młodzieżówkach", z pewnością stać na to, by rzucić wyzwanie bardziej doświadczonemu rodakowi.
W środowym pojedynku towarzyskim z reprezentacją Holandii 22-latek może nie tylko zadebiutować w dorosłej reprezentacji, ale też znaleźć się w podstawowym składzie (Ribery dopiero co wyleczył kontuzję i nie jest gotowy do gry od pierwszego gwizdka). - Czy ten mecz może zapewnić mi przepustkę na mundial? Nie sądzę, a już na pewno nie stwarzam sobie dodatkowej presji. Jeśli trener da mi szansę, zrobię wszystko, by ją wykorzystać - przekonuje skrzydłowy.
Didier Deschamps, który długo zwlekał z powołaniem Griezmanna, sporo obiecuje sobie po gwieździe Realu Sociedadu. - Jest bardzo precyzyjny, strzela mnóstwo goli i kreuje wiele sytuacji bramkowych. Może z powodzeniem grać zarówno na swojej nominalnej pozycji, jak i w środku pola za plecami napastnika, a przede wszystkim potrafi realizować nakreśloną taktykę - dlatego wezwałem go do kadry - tłumaczy selekcjoner.
Griezmann nie będzie jedynym piłkarzem Les Bleus, który w środę stanie przed szansą debiutu. Po raz pierwszy nominowany został również defensor Paris Saint-Germain Lucas Digne.