Już w sobotę rano tylko na SportoweFakty.pl gwiazda reprezentacji Rumunii i Steauy Bukareszt Mirel Radoi opowie o tegorocznych Mistrzostwach Europy, oceni szansę na swój transfer do Polski oraz pochwali się wiedzą dotyczącą Polskich piłkarzy!
Sebastian Staszewski: Wie pan, że reprezentacja Polski wygrała z Czechami 2:1?
Mirel Radoi: - Tak. Szczerze jednak nie byłem bardzo mocno zaskoczony. Czesi są od was wyżej sklasyfikowani, ale Polacy naprawdę mają dobrą drużynę narodową. Graliście w Korei i Japonii, w Niemczech i ostatnio na Euro. Na samych turniejach nie szło wam najlepiej, ale sam awans już o czymś świadczy.
Nie został pan powołany na mecz reprezentacji Rumunii z Francją w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Jakie były powody pańskiej absencji?
- Faktycznie trener Victor Piţurcă mnie nie powołał, ale było to spowodowane moją kontuzją. Podczas jednego z meczów Steauy nabawiłem się urazu i niestety wykluczył mnie on z tego bardzo ważnego dla mojej kadry meczu. Szkoda, ale liczę, że będę powoływany na kolejne spotkania.
Ma pan jakąś wymarzoną ligę?
- Rozważyłbym każdą ofertę z zagranicy. Również z Polski. Wasza liga nie jest chyba najsilniejsza, ale czołowe kluby jak Wisła czy Legia mają u nas renomę. Kto wie, może zagram w polskiej lidze?
Więcej już w sobotę rano tylko na SportoweFakty.pl!