W pierwszej części sezonu przedstawiciele ligi angielskiej nie zawodzili w Lidze Mistrzów i Lidze Europejskiej. Spośród siedmiu uczestników faz grupowych z rywalizacją pożegnał się jedynie Wigan Athletic, który w tym sezonie nie występuje w Premier League.
Faza pucharowa to jednak jak dotąd pasmo niepowodzeń Wyspiarzy. Najpierw Manchester City uległ 0:2 Barcelonie, a następnie Arsenal Londyn w takim samym stosunku przegrał z Bayernem. Niewiele lepiej było w przypadku Tottenhamu Hotspur i Swansea City. Koguty nie sprostały Dnipro (0:1), a Łabędzie bezbramkowo zremisowały u siebie z Napoli. Z kolei we wtorkowy wieczór wpadkę zanotował Manchester United, przegrywając 0:2 z Olympiakosem Pireus. Łączny bilans bramkowy: 0:7!
- Wmawia nam się, że Premier League jest najlepsza na świecie. To nonsens! Można się zgodzić, że to najlepsza marka, ale gdy spojrzy się na dokonania angielskich drużyn w ostatnich tygodniach, łatwo dostrzeże się, że zostają one w tyle za europejskimi potentatami. Rozczarowaniem jest zwłaszcza postawa Manchesteru United - komentuje legendarny piłkarz Czerwonych Diabłów Roy Keane.
Wywalczenie awansu do kolejnego etapu rozgrywek w przypadku The Citizens i Kanonierów będzie bardzo trudne, ale Tottenham oraz Czerwone Diabły z pewnością stać na odrobienie strat, a ponadto do rywalizacji przystąpi dopiero Chelsea Londyn. Anglików nie należy zatem skreślać, choć niekorzystna seria nie jest dziełem przypadku, zwłaszcza że w poprzednim sezonie w najlepszej "8" Champions League nie było ani jednego zespołu z Premier League.