Bundesliga: Boenisch najlepszy z Polaków, fatalny Lewandowski, słaby Obraniak

Magazyn Kicker przyznał noty czterem reprezentantom Polski, którzy wystąpili w 22. kolejce Bundesligi. Najkorzystniej wypadł Sebastian Boenisch, choć jego drużyna doznała porażki.

Bayer Leverkusen uległ 1:3 VfL Wolfsburg, ale Sebastian Boenisch otrzymał niezłą notę "3" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki). Lepiej od bocznego obrońcy w zespole Samiego Hyypii wypadli tylko bramkarz Bernd Leno oraz defensywny pomocnik Stefan Reinartz.

Zupełnie nie udał się występ w Hamburgu Robertowi Lewandowskiemu. Snajper Borussii Dortmund wziął udział w meczu przegranym 0:3 i został oceniony na "5", a równie niską notę otrzymał w tym sezonie jeszcze tylko raz - w 9. kolejce za mecz z Hannoverem 96 (0:1). Małym pocieszeniem dla "Lewego" jest to, że jeszcze słabiej wypadł Pierre-Emerick Aubameyang, który zasłużył na "5,5". Łukasza Piszczka, który uniknął poważniejszych błędów, oceniono na "4".

We Frankfurcie, gdzie Werder Brema zremisował 0:0, nie zabłysnął Ludovic Obraniak. Ofensywny pomocnik otrzymał "4,5" i był jednym z najsłabszych ogniw ekipy Robina Dutta. Zbyt krótko, by zostać ocenionym w 22. kolejce zagrał Artur Sobiech, natomiast Arkadiusz Milik, Martin Kobylański i Eugen Polanski tym razem nie pojawili się na placu gry.

Słabiutko w pojedynku 2. Bundesligi z FC Ingolstadt (0:2) wypadł Kacper Przybyłko, którego występ został zrecenzowany na "5". Grzegorz Wojtkowiak i Piotr Ćwielong opuścili mecze swoich drużyn, a Sławomir Peszko oraz Adam Matuszczyk będą rywalizować dopiero w poniedziałkowy wieczór z SpVgg Greuther Fuerth.

Jedenastka 22. kolejki Bundesligi: Raphael Schaefer (Nuernberg) - Rafinha (Bayern), Slobodan Rajković (HSV), Ragnar Klavan (Augsburg), Ricardo Rodriguez (Wolfsburg) - Luiz Gustavo (Wolfsburg), Bastian Schweinsteiger (Bayern) - Thomas Mueller (Bayern), Halil Altintop (Augsburg), Tobias Werner (Augsburg) - Tomas Pekhart (Nuernberg).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
avatar
banzaprawde
24.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To naprawdę Boenisch się spisał...