Już w trzeciej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Daniel Sturridge minął Vorma i skierował piłkę do pustej bramki. Dla Anglika był to ósmy z rzędu mecz, w którym zdobył gola w Premier League.
17 minut później było już 2:0. Pięknym strzałem popisał się Jordan Henderson i Vorm mógł tylko sięgnąć po futbolówkę do własnej siatki. Wydawało się, że gol ten "zabił mecz". Nic z tych rzeczy. Zaledwie 180 sekund cieszyli się fani The Reds. Uciszył ich wychowanek tego klubu Jonjo Shelvey jeszcze ładniejszym uderzeniem pokonując bramkarza.
Łabędzie rzuciły się do gardła rywalom i po niecałych dwóch kwadransach padła czwarta bramka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzył Wilfried Bony, a piłka prześliznęła się jeszcze po ramieniu Martina Skrtela.
Przed przerwą dublet ustrzelił Sturridge. Anglik z sześciu metrów zdobył gola głową, a asystę zaliczył Luis Suarez.
Zaraz po zmianie stron kolejny błąd popełnił Martin Skrtel. Słowak sfaulował we własnym polu karnym Bony'ego i sam poszkodowany wykorzystał "jedenastkę".
Wynik 3:3 utrzymywał się do 74. minuty, gdy Henderson "na raty" pokonał Vorma. Swansea w końcówce zepchnęła The Reds do defensywy, ale nie była już w stanie strzelić wyrównującego gola.
Liverpool wygrał 4:3 i do pierwszej Chelsea traci cztery punkty.
Liverpool FC - Swansea City 4:3 (3:2)
1:0 - Sturridge 3'
2:0 - Henderson 20'
2:1 - Shelvey 23'
2:2 - Bony 27'
3:2 - Sturridge 36'
3:3 - Bony (k.) 47'
4:3 - Henderson 74'
***
Newcastle - Aston Villa 1:0 (0:0)
1:0 - Remy 90'
Norwich - Tottenham 1:0 (0:0)
1:0 - Snodgrass 47'