Piast Gliwice sprowadził w zimowym okienku transferowym trzech piłkarzy. Niewykluczone jednak, że przy Okrzei niebawem pojawią się kolejni nowi zawodnicy. - Nie zamknęliśmy jeszcze kadry i obserwujemy to, co dzieje się na rynku transferowym. Wiemy gdzie chcemy zespół jeszcze wzmocnić czy uzupełnić. Jednak tak samo jest w drugą stronę i jeśli kogoś pozyskamy, to niewykluczone, że nasi obecni zawodnicy odejdą do innych klubów. Zatem rywalizacja musi trwać ustawicznie na każdym treningu i piłkarze muszą pokazać, że są przygotowani fizycznie, ale i pod względem koncentracji przed bardzo ciężką rundą - mówi Marcin Brosz, trener niebiesko-czerwonych.
Przypomnijmy, że dotychczas gliwiczanie sprowadzili Victora Nikiemę, Heberta Silvę Santosa (obu z rezerw SC Bragi) oraz Gerarda Badię (ostatnio SD Noja - trzecia liga hiszpańska). Mówi się, że Piast chciałby w swoich szeregach jeszcze Mateusza Cichockiego oraz Michała Kopczyńskiego, czyli dwóch młodych piłkarzy Legii Warszawa. Poza dwoma Legionistami do Gliwic przymierzany jest również Lukas Droppa, który niedawno odszedł z czeskiego Banika Ostrawa.
Z pewnością o wiele więcej będzie wiadomo po starcie rundy. Jeśli śląska drużyna dobrze wejdzie w rozgrywki, to transfery będą ograniczone do minimum, a być może nawet do zera.