Koroniarze myślą już tylko o zbliżającym się wielkimi krokami pojedynku z warszawską Legią. Za nimi ponad miesiąc przygotowań, które mają pomóc w skutecznej walce o miejsce w pierwszej ósemce. Z wznowienia rozgrywek ligowych bardzo zadowolony jest Daniel Gołębiewski, który w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl nie ukrywał, że stęsknił się za T-Mobile Ekstraklasą. - Żaden zawodnik nie lubi przerwy i przygotowań. Każdy woli się wykazywać w meczach, bo wtedy też ma szanse sprawdzić swoją aktualną formę. Ciężko wytrzymać bez meczu o stawkę. Graliśmy do tej pory tylko sparingi, trenowaliśmy. Bardzo nas to męczyło, że nie mogliśmy rywalizować o punkty - dodał napastnik kielczan.
Podopieczni Jose Rojo Martina w ramach okresu przygotowawczego eksperymentowali m.in. z taktyką. "Gołąb" nie chciał jednak zdradzić, czy dzięki temu kibice zobaczą zupełnie inny zespół złocisto-krwistych niż jesienią. - Trzeba spokojnie poczekać. Tak jak wszyscy mieliśmy przerwę i dla nas najważniejsze jest teraz to, aby jak najszybciej wdrożyć się w cały ten system i mentalnie przygotować się na nowo do walki.
26-latek był wspólnie z Siergiejem Chiżniczenko najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu w zimowych sparingach, zdobywając trzy gole. Czy taka dyspozycja pozwala mu z optymizmem spoglądać w przyszłość? - To już pokaże liga. Znam swoje możliwości, wiem na co mnie stać i wiem także jak pracuję. Myślę, że powinno być dobrze - stwierdził Gołębiewski.
Przyjście do Kielc wspomnianego Kazacha sprawiło, że byłemu graczowi m.in. Polonii Warszawa przybył konkurent do walki o miejsce w wyjściowej jedenastce. Mimo to Gołębiewski jest zadowolony. - Bardzo dobrze się stało. Nie boję się konkurencji. Taka sytuacja mnie bardziej nakręca niż stopuje i cieszę się, że Siergiej dołączył do nas, bo na pewno będzie ciekawiej.
Pierwszym przeciwnikiem koroniarzy będzie aktualny mistrz Polski, który w rundzie jesiennej zwyciężył na Kolporter Arenie 5:3. - Legia łatwo strzelała nam wtedy bramki i ten wynik był bardziej hokejowy - wspomina Daniel Gołębiewski. Jego zdaniem fakt, że Korona rozpocznie od wyjazdowego meczu z ekipą Henninga Berga - który zadebiutuje tym samym w polskiej ekstraklasie - może jedynie pomóc drużynie. - Bardzo się cieszymy z tego powodu, że zaczynamy na Legii. Trafił nam się mecz z pompą, na terenie mistrza Polski. Zapowiada się naprawdę interesująco - powiedział na zakończenie.