Arsene Wenger dokonał kilka roszad w składzie Kanonierów i dlatego między słupkami pojawił się Łukasz Fabiański, a w ataku Nicklas Bendtner. Jednak Arsenal nie zagrał tylko zmiennikami o czym świadczy występ Mesuta Oezila czy Pera Mertesackera.
Od pierwszych minut londyńczycy zepchnęli rywali pod własne pole karne. Na dodatek "kleiła" im się gra i z przyjemnością można było patrzeć na ich poczynania. Na pierwszą bramkę trzeba było czekać kwadrans. Wówczas Oezil wypuścił w bój Lukasa Podolskiego, a ten wykorzystał okazję sam na sam. Urodzony w Gliwicach piłkarz 12 minut później podwyższył na 2:0 z bliska pakując futbolówkę do siatki.
Na kolejne gole trzeba było czekać do samej końcówki. Rezerwowy Olivier Giroud płaskim uderzeniem w krótki róg wpisał się na listę strzelców. Pięć minut później kropkę nad "i" postawił Santi Cazorla.
Arsenal bez problemu wygrał 4:0 i awansował do kolejnej rundy. Fabiański nie miał zbyt wiele pracy.
Arsenal - Coventry 4:0 (2:0)
1:0 - Podolski 15'
2:0 - Podolski 27'
3:0 - Giroud 84'
4:0 - Cazorla 89'