W ostatnich dniach pojawiły się informacje o tym, że Jakub Wawrzyniak i Ivica Vrdoljak będą mogli szukać nowych klubów, gdyż klub z Łazienkowskiej 3 nie będzie im stał na drodze. Chorwat obecnie pełni funkcję kapitana drużyny. - To ważne, aby trener mógł wybrać kapitana. Póki co będę współpracował z dotychczasowym i zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Nie ukrywam jednak, że chciałbym mieć na boisku 11 kapitanów - mówił Henning Berg, nowy szkoleniowiec warszawskiej Legii.
Norweg został również zapytany o doniesienia dotyczące Dominika Furmana, którego chciałby pozyskać zespół z Tuluzy. Berg unikał jednak jasnej odpowiedzi. - [i]Zawsze będą spekulacje. Jeśli jesteśmy w dobrej sytuacji i chcemy wzmocnić drużynę, to spekulacje się pojawiają, ale to dobrze. Jeśli dostaniemy dobrą ofertę za zawodnika, to wiadomo, że będziemy się nad nią zastanawiać. Równie dobra jest możliwość sprzedania czasem jakiegoś piłkarza. Tak samo szukamy zawodników, którzy daliby nam większą jakość.
[/i]Po spotkaniu Henninga Berga z dziennikarzami nie wiadomo, nad jakimi transferami pracuje obecnie klub. Nie ma żadnych oficjalnych informacji w tym temacie. Jak podkreślił norweski trener - na konkrety przyjdzie czas wówczas, gdy będą podejmowane decyzje. A póki co Berg koncentruje się na współpracy z zawodnikami, którzy obecnie są przy Łazienkowskiej 3, a także poznanie ich. - Widziałem Legię w wielu meczach, analizowałem je dokładnie, zatem wiem, nad jakimi elementami musimy pracować, żeby wciąż dominować w lidze i prezentować się lepiej w europejskich pucharach. Są obszary, które są już bardzo dobre, ale są też takie, które trzeba podciągnąć. Bardzo ważna jest natomiast konsekwencja, żeby zespół grał równo. Legia jest bardzo dobrym zespołem, może wiele osiągnąć, ale znamy osiągnięcia z ligi. Chciałbym poznać lepiej zawodników, bo na razie miałem okazję ich tylko oglądać. Oczywiście, będą okazje, że ktoś odejdzie, ktoś przyjdzie, ale o tym będziemy mówić w odpowiednim momencie.
- Chcemy grać ofensywny futbol, chcemy atakować. To jedyny sposób, żebyśmy wygrywali. Mówimy o układzie 4-3-2-1, ale bardziej mówimy zawsze o defensywie. Kiedy wychodzimy na rozgrzewkę, to dopiero wtedy myślimy o ofensywie. Będą inne ustawienia przy obronie, inne przy ataku - zapowiedział Berg.
Dla nowego szkoleniowca najważniejszym obecnie zadaniem jest poznanie zawodników i ich umiejętności. Kluczowe będzie koncentrowanie się na sobie, a nie na rywalach, których Berg - póki co - mało zna. - Nie powiedziałbym, że znam je w 100 proc. i w każdym detalu. Przyglądałem się Legii i najbardziej byłem zainteresowany właśnie tym zespołem. Chcemy wiedzieć, co jest nam potrzebne, żeby wygrywać mecze, ale przede wszystkim będziemy się koncentrować na sobie. Mam duży szacunek dla poprzedniego trenera i pracy, jaką wykonał tutaj i pozycji, jaką zespół uzyskał w lidze. Chcemy dominować w polskiej lidze każdego roku, ale chcemy także coraz lepiej radzić sobie w Europie. To będzie decydować o dalszych działaniach - podkreślił.
Jak na razie Henning Berg nie wyznacza lidera w drużynie, nie mówi też o tym, kto - według niego - jest najlepszy, a kto spisuje się słabiej. - Mam nadzieję, że każdy będzie najważniejszy. Zdaję sobie sprawę z tego, że różni zawodnicy prezentują różne umiejętności, ale kluczem do sukcesu będzie połączyć te wszystkie różnice w całość, która będzie przynosiła pozytywne efekty. Chcę, żeby każdy czuł się i był częścią drużyny.
Dlatego też Norwega nie martwi dyspozycja napastników, ani sytuacja całej formacji. - Legia zdobyła całkiem dużo goli w rundzie - 44. Nie zawsze strzelali ci sami. Przed świętami ostatnie mecze były już naprawdę ciężkie do rozgrywania, graliśmy 2 mecze w tydzień, było trochę kontuzji, ale nie aż tak wiele - tłumaczył.
Pobyt w Warszawie zdaje się służyć Bergowi, który roztoczył optymistyczną wizję przed stołecznym klubem. - Z dwoma trenerami pomocniczymi dyskutujemy nad tym, co trzeba ulepszyć. Chcemy osiągnąć jak najwyższą jakość, żeby móc się porównywać z najlepszymi klubami w Europie.