Gdzie Lewandowski miałby... tak łatwo jak w Bayernie?

[tag=2800]Robert Lewandowski[/tag] trafi do perfekcyjnej maszyny, jaką jest Bayern Monachium. Zamiast obawiać się o jego losy w Bawarii, oswójmy się z myślą, że "Lewy" jest brakującym ogniwem tego mechanizmu.

Ogniwem, dzięki któremu FC Hollywood stanie się jeszcze szlachetniejsze i jeszcze bardziej nieosiągalne dla innych zespołów. Josep Guardiola nie ma bowiem do dyspozycji tej klasy napastnika, co Lewandowski. Póki co numerem "1" w pierwszej linii jego zespołu jest nieprzewidywalny Mario Mandzukić, który już w pierwszym tygodniach wspólnej pracy zadarł z Katalończykiem. Alternatywy dla Chorwata właściwie nie ma, bo trudno za takiego uznawać Claudio Pizarro. Guardiola w roli nominalnego środkowego napastnika stawiał też na Mario Goetzego i Thomasa Muellera, ale to gracze szerzej pojętej ofensywy, a nie pierwszej linii.

Wydaje się, że idąc do Bayernu, Lewandowski trafia najlepiej, jak tylko może. W zespole Guardioli będzie miał za konkurenta tylko tyleż skutecznego, co momentami nieokrzesanego Mandzukicia, a i to nie jest pewne, bowiem plotki o opuszczenia przez Chorwata Allianz Areny są nieprzypadkowe. Po drugie w innych topowych klubach lub aspirujących do miana najlepszych "Lewy" nie miałby tak cieplarnianych warunków, jakie czekają na niego w Bawarii.

Przenieśmy się do Anglii, gdzie z klubów dawnej "wielkiej czwórki" Lewandowski stosunkowo łatwo miałby tylko w Arsenalu Londyn, gdzie konkurowałby z Olivierem Giroud, którego uzupełnia Lukas Podolski, a zmienia Nicklas Bendtner. Ale już w przeżywającym kryzys Manchesterze United czekaliby na niego Wayne Rooney, Robin van Persie, Danny Welbeck i Javier Hernandez. W Liverpoolu są fantastyczny w ostatnich miesiącach Luis Suarez i Daniel Sturridge, a w Chelsea Londyn jeden jedyny napastnik, ale za to jaki - Fernando Torres. Ponadto z wypożyczenia może wrócić złoty chłopak belgijskiej piłki Romelu Lukaku. Do tego dochodzi absurdalnie bogaty Manchester City, dla którego nie ma transferowych rzeczy niemożliwych - Manuel Pellegrini ma do dyspozycji Sergio Aguero i stojących półkę niżej, ale też świetnych Alvaro Negredo oraz Edina Dzeko.

Czy transfer do któregokolwiek z klubów Serie A byłby dziś dla Lewandowskiego awansem sportowym? Raczej wątpliwe, ale nawet jeśli, to wcale nie miałby łatwej przeprawy w najlepszym aktualnie zespole Półwyspu Apenińskiego - Juventusie Turyn. O strzelanie goli dla Starej Damy dbają Carlos Tevez, Fernando Llorente, Fabio Quagliarella i Mirko Vucinić. W Napoli, które próbuje dostać się do grona topowych drużyn i tak miałby za konkurenta lepszego od Mandzukicia Gonzalo Higuaina. Do tego dochodzi ograny we Włoszech Goran Pandew. To też jest argument za tym, że idąc do Bayernu, Lewandowski podjął najlepszą decyzję - przenosząc się do Anglii, Włoch czy Hiszpanii musiałby się przestawić na styl gry preferowany w tych ligach i wygrać rywalizację z napastnikami, którzy albo są z tej samej półki co on, albo zjedli zęby na futbolu w tych krajach. Roma nie ma napastnika z prawdziwego zdarzenia, ale to Giallorossi to sezonowcy, a nie topowy zespół. "Lewy" pewnie przydałby się w rozgrywającym słaby sezon Milanie, ale tam też są Mario Balotelli i Robinho.

Trio Robert Lewandowski - Neymar - Lionel Messi? Czemu nie, ale gdzieś musiałoby się znaleźć miejsce dla pożytecznego Pedro czy Alexisa Sancheza. Na "9" w Realu Madryt jest praktycznie tylko Karim Benzema i to byłaby dla "Lewego" furtka, ale konkurować z "Benzem", a konkurować z Mandzukiciem to dwa różne światy. I tak na Santiago Bernabeu wszystko jest podporządkowane Cristiano Ronaldo. W Hiszpanii jest jeszcze świetne pod wodzą Diego Simeone Atletico Madryt, ale po pierwsze - transfer z Borussii do Atletico to żaden awans, a po drugie atak Rojiblancos tworzą Diego Costa i David Villa.

Zostaje Francja - liga słabsza od niemieckiej, ale mająca u siebie obrzydliwie bogate PSG i AS Monaco, które jako jedyne nad Sekwaną mogłyby sobie pozwolić na luksus sprowadzenia Lewandowskiego. Ale byłby to raczej kaprys: atak PSG to Zlatan Ibrahimović, Ezequiel Lavezzi i Edinson Cavani, a w Monaco jest Radamel Falcao.

Naprawdę - gdzie Lewandowskiemu byłoby łatwiej niż w Bayernie Monachium?

Napastnicy w topowych europejskich klubach:

KlubNapastnicy
Bundesliga Bayern Monachium Mario Mandzukić, Claudio Pizarro
Premier League Arsenal Londyn Olivier Giroud, Nicklas Bendnter, Lukas Podolski
Manchester City Sergio Aguero, Alvaro Negredo, Edin Dżeko
Liverpool FC Luis Suarez, Daniel Sturridge
Manchester United Wayne Rooney, Robin Van Persie, Danny Welbeck, Javi Hernandez
Chelsea Londyn Fernando Torres, Andre Schurrle, Demba Ba, Samuel Eto'o
Serie A Juventus Turyn Carlos Tevez, Fernando Llorente, Mirko Vucinić, Fabio Quagliarella
Napoli Gonzalo Higuain, Goran Pandew
AC Milan Mario Balotelli, Robinho
AS Roma Marco Boriello, Matia Destro, Adem Llajić
Primera Divison FC Barcelona Lionel Messi, Neymar, Pedro Rodriguez, Alexis Sanchez, Isaac Cuenca
Real Madryt Karim Benzema, Alvaro Morata, Jese Rodriguez
Atletico Madryt Diego Costa, David Villa
Ligue 1 PSG Zlatan Ibrahimović, Edinson Cavani, Ezeqeiel Lavezzi
AS Monaco Radamel Falcao, Emmanuel Riviere, Anthony Martial
Źródło artykułu: