Bundesliga: Aptekarze wygrali w Dortmundzie, Borussia już 10 punktów za Bayernem!

Tylko jeden gol padł w hicie Bundesligi. Zdobył go Heung-Min Son, przesądzając o triumfie Bayeru na Signal-Iduna Park. Dortmundczycy zaprezentowali się znacznie poniżej oczekiwań w ofensywie.

Borussia przed pierwszym gwizdkiem traciła do Aptekarzy 3 "oczka", ale była uznawana za faworyta. Powód? Bayer do tej pory słabo radził sobie w pojedynkach z potentatami, czego najlepszym dowodem był występ zespołu Samiego Hyypii przeciwko Manchesterowi United w Lidze Mistrzów (0:5). Ponadto w poprzednim sezonie czarno-żółci dwukrotnie pokonali drużynę z Leverkusen, zwyciężając na własnym terenie 3:0.

Już w 3. minucie po zagraniu Pierre-Emericka Aubameyanga przed szansą otworzenia wyniku stanął Robert Lewandowski, ale strzelał z trudnej pozycji i nie zaskoczył Bernda Leno. Kwadrans później przy wyprowadzaniu akcji błąd popełnił Manuel Friedrich, piłkę przejął Gonzalo Castro, natychmiast zagrał do Heung-Min Sona, a Koreańczyk minął Romana Weidenfellera i trafił do pustej bramki. Jak się okazało, złe zagranie nowego nabytku BVB, a jeszcze w poprzednim sezonie gracza Bayeru, rozstrzygnęło losy szlagieru 15. kolejki.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Po półgodzinie gry w ekwilibrystyczny sposób uderzał "Lewy", ale trafił prosto w Leno. Gdyby uderzył nieco dokładniej, zdobyłby kapitalnego gola! Chwilę potem oko w oko z bramkarzem Borussii ponownie stanął Son, jednak tym razem Weidenfeller instynktownie odbił piłkę, która przeszła tuż obok słupka.

Po zmianie stron dortmundczycy nadal mieli ogromne problemy z kreowaniem dogodnych sytuacji. Piłka dość często gościła w polu karnym Bayeru, ale ani Lewandowski, ani żaden z jego partnerów nie miał klarownej sytuacji, by doprowadzić do wyrównania. Aptekarze nie cofali się do głębokiej defensywy i starali się długo utrzymywać przy piłce, skutecznie utrudniając grę Borussii.

Juergen Klopp szybko wprowadził na boisko Marco Reusa i Jonasa Hofmanna, ale na nic się to zdało, bo Bayer wciąż skutecznie się bronił. W 80. minucie z murawy za bardzo ostry faul na Lewandowskim oraz atak bez piłki na Henricha Mchitarjana wyleciał stoper Emir Spahić, lecz także ten fakt nie przeszkodził Aptekarzom. W końcówce szczęścia próbowali Aubameyang i Reus, jednak do zdobycia bramki nawet się nie zbliżyli.

Zespół z Leverkusen dzięki wygranej w Dortmundzie do Bayernu Monachium wciąż traci tylko 4 "oczka" i ma teoretyczne szanse na wywalczenie mistrzostwa jesieni. Borussia z kolei zajmuje 3. pozycję, mając taką samą liczbę punktów jak Borussia M'gladbach.

Warto odnotować, że Łukasz Piszczek pojawił się na placu gry w 82. minucie, a wracający do zdrowia po kontuzji Sebastian Boenisch cały mecz spędził wśród rezerwowych. Reprezentantowi Polski trudno będzie wrócić do wyjściowej "11", bowiem na jego pozycji znów dobrze spisał się Emre Can.

Borussia Dortmund - Bayer Leverkusen 0:1 (0:1)
0:1 - Son 18'

Składy:
Borussia:

Weidenfeller - Grosskreutz, Friedrich, Sokratis, Durm - S. Bender (63' Reus), Sahin (82' Piszczek) - Błaszczykowski (67' Hofmann), Mchitarjan, Aubameyang - Lewandowski.

Bayer: Leno - Donati, Toprak, Spahić, Can - L. Bender, Rolfes, Castro (88' Kohr) - Hegeler (78' R. Kruse), Son (82' Wollscheid) - Kiessling.

Czerwona kartka: Sokratis /90+2' za drugą żółtą/ (Borussia) oraz Spahić /80'/ (Bayer).
Żółte kartki:

Sokratis (Borussia) oraz Hegeler, Can, Castro, Wollscheid (Bayer).

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Komentarze (36)
avatar
DyDeK
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żegnaj tytule ! Bayern nie da się dogonić, skupmy się na drugim miejscu.. 
sparta wroclaw
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Dzieki Aptekarze. Pokazaliscie na co stac smieszna Borussie Dortmund. Bayern teoretycznie jest juz mistrzem, a zalosna BVB niech sie meczy. Powodzenia! Szczegolnie Lewy :D 
avatar
P198Juve
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Świetny mecz Bayeru, pokazali charakter po blamażu 0:5 z MNU. Can widać wyrasta na wielki talent to samo Son. 
SEKCJA RZESZÓW
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
prawda jest taka , ze lewy nic sam nei da rady zdzialac poprostu on jest wpychaczem pilki do bramki, nie dostajekotletow to nic nie strzeli 
kasyx
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
7 kolejny mecz Polaka bez gola z akcji. BVB nie dość, że dziś słabiutko, to przestali się liczyć w walce o tytuł.