Zasłużony remis - komentarze po meczu Motor Lublin - Flota Świnoujście

Obie strony zgodnie przyznają, że podział punktów nie krzywdzi nikogo. Zwracają uwagę na fatalny stan murawy, która uniemożliwiała kombinacyjną grę. - Równie dobrze mogliśmy zagrać na plaży - mówi portalowi SportoweFakty.pl strzelec gola dla Floty, Piotr Dziuba.

Ryszard Kuźma (trener Motoru Lublin): Myślę, że był to dosyć wyrównany mecz. Skoro padł remis, to trzeba go przyjąć i nie ma co więcej gdybać, bo nic więcej nam się nie dopisze. Chłopcy włożyli dużo zdrowia. Charakter drużyny było widać zwłaszcza po stracie bramki. Widać było determinację i chęć odniesienia zwycięstwa z naszej strony. Graliśmy trochę w niewłaściwe tempo. Flota miała przewagę fizyczną i to determinowało poczynania. Nam ciężko było najpierw przejąć piłkę i później rozegrać. W elemencie gry piłką kompletnie nie mogliśmy się rozwinąć. W meczu z niedawnym mistrzem Polski, Zagłębiem Lubin więcej graliśmy piłką, ale gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Cieszę się, że Polacy wygrali z Czechami. Chcieliśmy dzisiaj podobnie pograć, ale Flota nam nie pozwoliła.

Łukasz Misztal (Motor Lublin): W I połowie to był ping-pong. Ten mecz nie podał się chyba nikomu i my też nie byliśmy z tego zadowoleni. Przed II połową mobilizowaliśmy się tuż przed wyjściem, jeszcze w tunelu. Straciliśmy bramkę w 47. minucie i to podcięło nam skrzydła, ale cieszymy się z tego, że udało nam się doprowadzić do remisu. To pierwszy raz, kiedy przegrywaliśmy i wyciągnęliśmy na remis. Później mieliśmy sytuacje, żeby strzelić kolejną bramkę, ale czegoś zabrakło. Cieszę się, że akurat ja miałem asystę, bo starałem się jak mogłem. Później mogłem zagrać tak samo, ale wycofałem lekko do tyłu. Cieszę się, że strzeliliśmy jedną bramkę, ale mogliśmy wygrać i wtedy radość byłaby większa.

Marcin Popławski (Motor Lublin): Sytuacje nie było tak klarowne, żeby można było wygrać. Flota skupiła się na defensywie, najprostszymi środkami próbowała przedostać się pod nasze pole karne i strzeliła przypadkową bramkę. Dzięki Bogu, że udało się chociaż zremisować.

Przemysław Żmuda (Motor Lublin): Nie mogę być zadowolony z remisu u siebie, bo my u siebie powinniśmy wygrywać, stać nas na to. Jedyne, co może pocieszyć, że Flota jest w czołówce, to mocny beniaminek i urwaliśmy im punkty, ale powtórzę jeszcze raz - u siebie musimy zdobywać trzy punkty.

Petr Nemec (trener Floty Świnoujście): Myślę, że ten remis jest zasłużony. Prawdę mówiąc, mecz cały czas układał się na remis. Chociaż my prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy okazje do strzelenia kolejnych bramek, ale Motor za tę walkę, którą pokazał na pewno zasłużył na tę bramkę. Nie zagraliśmy tak, jak sobie wyobrażałem. Nie był to nasz najlepszy mecz, ale w końcu zdarzył się nam pierwszy remis. Jest to wyjazd, więc punkty szczególnie się liczą. W ten weekend mam trochę niedosytu, bo wczoraj Czesi przegrali, a dzisiaj ja zdobyłem tylko punkt. Jak się do tego podejdzie trochę z humorem, to nie jest źle.

Piotr Dziuba (Flota Świnoujście): Grało się naprawdę ciężko. Boisko było piaszczyste. Równie dobrze mogliśmy zagrać na plaży. Kiedyś trzeba zremisować i mamy ten pierwszy remis po meczu z Motorem. Przyjechaliśmy do Lublina, żeby nie przegrać. Nadal jesteśmy w czołówce.

Grzegorz Skwara (Flota Świnoujście): W doliczonym czasie gry pierwszej połowy mieliśmy sytuację po strzale głową, którą mogliśmy wykorzystać. Nie udało się, ale na początku drugiej strzeliliśmy bramkę. Myślałem, że dowieziemy ten wynik do końca, ale 1:1 to zasłużony remis. Zarówno Motor, jak i my walczyliśmy. Gramy otwarty futbol, nie bronimy się, chcemy strzelać gole. Mamy dużo strzelonych bramek, ale w lepszym widowisku przeszkodziło to boisko. Gdybyśmy mieli przegrać i wracać ponad 800 kilometrów do domu, to myślę, że remis jest dobry.

Komentarze (0)