Trener Kolejarza: Niektórzy zawodnicy traktują klub, jako przystanek za niezłe pieniądze

Zespół ze Stróż nie wygrał ośmiu kolejnych ligowych meczów. Kolejarz musiał przełknąć gorzką pigułkę również w starciu z Puszczą Niepołomice, po której Przemysław Cecherz nie owijał w bawełnę.

Wynik 2:3 z pozoru nie wygląda najgorzej, ale jeśli spojrzy się na okoliczności spotkania, to optyka zmieni się całkowicie. Kolejarz Stróże stracił wszystkie trzy gole po błędach, które nie powinny się zdarzyć. - Wypada tylko przeprosić, bo zagraliśmy w sposób kompromitujący i tak też straciliśmy bramki - powiedział Przemysław Cecherz.

Pierwszą po fatalnej pomyłce bramkarza Łukasza Lisaka, który przepuścił między nogami strzał Mateusza Cholewiaka. - Dwie następne były efektem bardzo łatwych strat w środku pola, które nam się nie zdarzały - kontynuował trener. Najpierw Michał Bajdur zgubił piłkę w okolicach własnego pola karnego, a w drugim przypadku przydarzyło się to Piotrowi Rockiemu, w efekcie czego Witold Cichy musiał ratować się faulem w polu karnym na pędzącym Bartoszu Bielu. - Nie wiem jak można zagrać tak słabo po niezłym meczu w Bełchatowie. Może niektórzy zawodnicy traktują Kolejarza, jako przystanek za niezłe pieniądze, ale niebawem się przeliczą - grzmiał szkoleniowiec.

Tym razem obyło się bez wulgaryzmów, ale trener Cecherz i tak w ostrych słowach wyraził się o swoich zawodnikach
Tym razem obyło się bez wulgaryzmów, ale trener Cecherz i tak w ostrych słowach wyraził się o swoich zawodnikach

Nawet dwie bramki strzelone w końcówce nie poprawiły nastrojów gospodarzom potyczki z Puszczą Niepołomice. Władze sądeckiego klubu zażyczyły sobie, by ten na koniec 2013 roku miał na koncie 25 punktów. Do rozegrania pozostał jeden mecz, więc już wiadomo, że to się nie uda (Kolejarz ma teraz 20 punktów) i nasuwa się pytanie, co dalej z trenerem, który odpowiada za wyniki. - Decyzje o mojej przyszłości nie należą do mnie. Nie ja się zwalniam, bo nie ja się zatrudniałem. Jestem trenerem Kolejarza 2,5 roku i zdobyłem w tym czasie bodaj 126 punktów. Jeżeli uważamy, że to jest źle to trudno. My gramy do końca i chcemy wygrać z Chojniczanką - to nasze zadanie, a potem przyjdzie czas na dyskusje o przyszłości - zakończył Cecherz.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: