Pozbieranie się po tak słabym występie jak w piątek może być trudne, ale selekcjoner nie traci nadziei, że w Poznaniu kadrowicze zaprezentują się lepiej. - Podejdziemy do tego pojedynku z wielką wiarą, chcemy przede wszystkim odbudować zaufanie kibiców. Ostatnio pracowaliśmy nie tylko nad tym, by się zregenerować, ale też eliminowaliśmy błędy, które zostały popełnione w piątek - przyznał Adam Nawałka.
Bardzo ważna będzie sfera mentalna. - Trzeba oczyścić głowy, odbudować psychikę, bo tylko wtedy uda nam się rozpocząć kolejny mecz bez zbędnego balastu. Zdajemy sobie sprawę jak duże jest zapotrzebowanie na dobry wynik. Oczekują go zresztą nie tylko kibice. Nam też bardzo by się przydało zwycięstwo: zarówno trenerom, jak i piłkarzom. Dlatego nikomu nie zabraknie motywacji - dodał.
O najbliższym przeciwniku Nawałka nie mówił zbyt wiele, choć podkreślał jego lepszą formę mentalną. - Po zwycięstwie 3:0 nad Łotwą Irlandczycy na pewno będą w dobrych nastrojach i spróbują wygrać także z nami. Zapewniam jednak, że będziemy przygotowani na twardy bój i gorąco liczę, że przyniesie nam on zwycięstwo.
Irlandia nie osiągała w ostatnim czasie znaczących sukcesów, lecz o lekceważeniu przeciwnika nie ma mowy. - Ośmiu zawodników z tego zespołu występuje na co dzień w Premier League i choćby to świadczy o jego potencjale - zaznaczył selekcjoner biało-czerwonych.
Jak będzie wyglądać skład na wtorkową potyczkę? Mimo kilku pytań żurnalistów o personalia, Nawałka nie uchylił nawet rąbka tajemnicy. - Wyjściową jedenastkę podam drużynie na 90 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Trudno zatem, żebym wcześniej wysyłał takie informacje do mediów - oznajmił.