Wyjątkowe spotkania Śląska z Koroną

Mecz Śląska Wrocław z Koroną Kielce zakończył się remisem 1:1. Jak zawsze jednak nie była to zwyczajna potyczka. Zawodnikom WKS-u ze złocisto-krwistymi po prostu gra się niezwykle ciężko.

Historia pojedynków Śląska Wrocław z Koroną Kielce jest krótka, ale niezwykle burzliwa. Jeszcze w II lidze wrocławianie potrafili wygrać ze złocisto-krwistymi aż 7:0, ale już w ekstraklasie zaledwie raz znaleźli patent na pokonanie kielczan. W sumie Śląsk 13 razy spotykał się z Koroną. Bilans meczów to 3 zwycięstwa Śląska, 6 remisów i 4 wygrane Korony. We Wrocławiu obie drużyny rozegrały sześć potyczek, w których dwukrotnie wygrywał Śląsk, padły dwa remisy, a dwa zwycięstwa odniosła Korona.

W ostatniej potyczce oba zespoły znów podzieliły się punktami, chociaż jeszcze kilka minut przed końcem prowadzili gospodarze. Zawodnicy WKS-u mieli jednak sporo pretensji do arbitra. Sędzia odgwizdał bowiem dwa rzuty karne, a jednego zawodnika z Wrocławia jeszcze w pierwszej połowie wyrzucił z boiska. - Jest nam przykro. Zawsze bramka stracona w końcówce jest nieprzyjemna, ale dobrze, że zremisowaliśmy grając jednym zawodnikiem mniej, ponieważ zawsze mogło być gorzej - zaznaczył Sebino Plaku.

- Chcę pochwalić chłopaków za walkę, bo naprawdę robili to do samego końca. Graliśmy przez większość spotkania o jednego mniej, ale pokazaliśmy charakter. Szkoda, że nie zdobyliśmy trzech punktów, lecz myślę, że to jedno oczko też trzeba cenić - skomentował natomiast Marian Kelemen. - Mecze z Koroną są zawsze wyjątkowe, specjalne. Potyczki z nimi są agresywne, co w tym spotkaniu tylko znalazło potwierdzenie. To sport drużynowy i mam nadzieję, że będziemy kontynuowali nasza dobrą grę - dodał bramkarz zielono-biało-czerwonych.

Przed potyczką z Koroną specjalną nagrodę odebrał też Przemysław Kaźmierczak, który w Śląsku rozegrał już sto meczów. Piłkarz WKS-u jest szóstym zawodnikiem z obecnej kadry brązowych medalistów T-Mobile Ekstraklasy, który ma na swoim koncie ponad sto występów w Śląsku. Najwięcej meczów rozegrał Sebastian Mila (177), a tuż za nim plasują się Krzysztof Ostrowski (170), Mariusz Pawelec (161), Tadeusz Socha (149) i Marian Kelemen (112).

Źródło artykułu: