Dwa błędy, dwa gole - relacja z meczu Kolejarz Stróże - Energetyk ROW Rybnik

Piłkarze z Małopolski zakończyli serię trzech kolejnych porażek, ale musieli zadowolić się jednym punktem. Energetyk zanotował już 10 remis w tym sezonie.

Gospodarze nie mogli sobie wyobrazić lepszego wejścia w mecz. Już w pierwszej akcji Marcin Grolik sfaulował w polu karnym Wojciecha Trochima i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Marcin Stefanik.

Po stracie bramki Energetyk ROW Rybnik odważniej zaatakował i już do samego końca pierwszej połowy przeważał, ale Kolejarz Stróże miał też swoje okazje. W 7. minucie mocne uderzenie Witolda Cichego z rzutu wolnego złapał na raty Marcin Skrzeszewski. Jeszcze bliżej szczęścia był w 20. minucie Łukasz Bocian. Z rzutu rożnego dośrodkował Wojciech Trochim, Witold Cichy strącił piłkę głową, a pomocnik gospodarzy uderzył po koźle. Piłka odbiła się jeszcze od gracza gości i nieznacznie minęła poprzeczkę. Strzałów z dystansu (w obu przypadkach z około 30 metrów) próbowali jeszcze Cheikh Niane i Marcin Stefanik, ale nie zdołali trafić w światło bramki.

Podopieczni Ryszarda Wieczorka najbliżej szczęścia byli w 35. minucie. Marek Krotofil uderzeniem z około dziesięciu metrów zamykał rzut rożny, lecz futbolówka poleciała nad poprzeczką. Oprócz tej sytuacji, goście odnotowali jeszcze kilka strzałów, które leciały albo daleko obok słupka, lub wysoko nad poprzeczką.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Początek meczu idealnie ułożył się dla Kolejarza, a pierwsze minuty drugiej odsłony dla Energetyka. W 48. minucie Daniel Kutarba zagrał długą piłkę z okolic linii środkowej, a ta odbiła się od murawy na trzydziestym metrze. Nie sięgnął jej skaczący do główki Krzysztof Markowski, co wykorzystał rozpędzony Marek Gładkowski, który minął w polu karnym Dawida Szufryna i pokonał bramkarza gospodarzy, Łukasza Radlińskiego.

Podopieczni Przemysława Cecherza chcieli ponownie wyjść na prowadzenie i dość szybko odpowiedzieć mógł Janusz Wolański. W 51. minucie strzelał głową po dośrodkowaniu Witolda Cichego, lecz wprost w bramkarza, a 6 minut później oddał precyzyjny strzał z około 20 metrów. W tym przypadku efektowną paradą popisał się golkiper Energetyka. W międzyczasie przyjezdni też mieli dobrą okazję, a Marek Krotofil niewiele pomylił się przy uderzeniu z bliskiej odległości.

Po stracie bramki defensywa Kolejarza Stróże już nie popełniała błędów. W kilku przypadkach znakomicie interweniował bramkarz Łukasz Radliński, pewnie łapiąc, lub piąstkując piłki. Czujnie grali też obrońcy, a swoje robiły też celowniki piłkarzy z Rybnika. W 76. minucie co prawda minimalnie, ale spudłował z rzutu wolnego Daniel Feruga.

Kolejarz również mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 66. minucie Wojciech Trochim dośrodkował w pole karne tak, że piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Dużo ożywienia w ofensywne zapędy gospodarzy wniósł wprowadzony po przerwie Marcin Majchrzak, który najbliżej szczęścia był w 83. minucie. Indywidualna akcja zakończyła się strzałem, z którym poradził sobie Marcin Skrzeszewski.

Kropkę nad i mógł postawić 3 minuty później Cheikh Niane. Inny rezerwowy, Piotr Rocki zagrał w pole karne, a poza "szesnastkę" wypiąstkował bramkarz Energetyka. Poprawka Senegalczyka poleciała obok bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.

Po meczu powiedzieli:
Przemysław Cecherz, trener Kolejarza:

Energetyk nie ustrzegł się błędu na początku spotkania, a my podobnie zachowaliśmy się na początku drugiej części. Obie bramki padły po bardzo głupich błędach. Mecz miał różne fazy. Najpierw my przeważaliśmy, potem rywale, a mój zespół ponownie doszedł do głosu w ostatnich 20 minutach. Mieliśmy swoje sytuacje do strzelenia bramki i możemy żałować, że nie udało się rozstrzygnąć spotkania na naszą korzyść. Na boisku było niezłe widowisko z dużą ilością twardej walki, również w powietrzu, więc kosztowało to zawodników dużo sił. Cieszymy się, że po trzech porażkach zdobyliśmy punkt, a z drugiej strony w przypadku zwycięstwa, moglibyśmy być na ósmym miejscu w tabeli.

Łukasz Krupa, II trener Energetyka: Wiedzieliśmy gdzie gramy i z kim gramy. Kolejny raz remisujemy, choć przeważaliśmy i stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji. Możemy żałować tego, że nasza obrona nie zachowała się lepiej w pierwszej minucie i nie uniknęła rzutu karnego.

Kolejarz Stróże - Energetyk ROW Rybnik 1:1 (1:0)
1:0 - Marcin Stefanik (k.) 2'
1:1 - Marek Gładkowski 48'

Składy:

Kolejarz: Łukasz Radliński - Michał Gryźlak, Dawid Szufryn, Krzysztof Markowski, Witold Cichy - Michał Bajdur (60' Adrian Danek), Marcin Stefanik, Cheikh Niane, Łukasz Bocian (46' Marcin Majchrzak), Janusz Wolański - Wojciech Trochim (76' Piotr Rocki).

Energetyk: Marcin Skrzeszewski - Marek Krotofil, Marcin Grolik, Sławomir Szary, Daniel Kutarba - Rafał Kurzawa (65' Mateusz Szatkowski), Kamil Kostecki, Szymon Jary (84' Mateusz Słodowy), Daniel Feruga, Marcin Nowacki - Marek Gładkowski (71' Roland Buchała).

Żółte kartki: Niane (Kolejarz) oraz Szary, Feruga (Energetyk).

Sędzia
: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Komentarze (0)