W 2. serii gier Ligi Mistrzów Bayern Monachium pokonał 3:1 Manchester City, Borussia Dortmund wygrała 3:1 z Olympique Marsylia, Schalke 04 Gelsenkirchen ograło 1:0 FC Basel, zaś Bayer Leverkusen w stosunku 2:1 okazał się lepszy od Realu Sociedad. Jak wyliczyli niemieccy dziennikarze, drużyny zza naszej zachodniej granicy nigdy wcześniej nie spisały się równie dobrze w jednej kolejce Champions League.
W oficjalnym rankingu UEFA Bundesliga wciąż zajmuje trzecią pozycję (72,069 pkt), ale stopniowo zbliża się do Premier League (73,463), nie tracąc kontaktu z wyraźnym liderem, Primera Division (80,284). - Bundesliga wyrasta na numer 1 w Europie. Niemieckie zespoły są w stanie pokonać każdego przeciwnika na Starym Kontynencie i właśnie to robią - przyznaje z uśmiechem na twarzy prezes Bayernu Uli Hoeness.
- Wygrana w Manchesterze cieszy, jednak nie jesteśmy na końcu, lecz na początku naszej drogi. To nie był finał Ligi Mistrzów. Mamy jeszcze trochę czasu, aby stać się jeszcze lepszymi i wykorzystać tych zawodników, którzy obecnie leczą kontuzje - mówi Josep Guardiola. Co ciekawe, za każdym razem gdy Bayern wygrywał na wyjeździe z angielskim zespołem, sięgał po trofeum w Europie (1996, 2001 i 2013).
- Zapewnić sobie zwycięstwo w doliczonym czasie w takim stylu (strzałem z rzutu wolnego - przyp.red.) to coś wspaniałego! - emocjonuje się dyrektor sportowy Bayeru Rudi Voeller po triumfie z Sociedad. - Potrafię strzelać z dystansu, a tym razem wyjątkowo dobrze trafiłem w piłkę. Z naszego występu możemy być zadowoleni. Nie wiem, dlaczego na krajowym podwórku nie osiągamy takich wyników (Koenigsblauen zajmują dopiero 14. miejsce) - zastanawia się Julian Draxler, który pięknym uderzeniem zapewnił Schalke wygraną z Bazyleą.
Po dwóch kolejkach na najlepszej drodze, by awansować do czołowej "16", są Bayern i Schalke, które mają komplet punktów. Borussię i Bayer wkrótce czekają kluczowe dwumecze z Arsenalem Londyn oraz Szachtarem Donieck. - Po ostatnich wygranych znów wszystko jest w naszych rękach - przyznają zgodnie Juergen Klopp i Sami Hyypia.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.