31-latek trenuje już od dwóch tygodni, nadrabiając ogromne zaległości wynikające z zakłóconego okresu przygotowawczego. Wówczas przechodził bowiem zabiegi stawu skokowego i kolana.
Na razie Rafał Murawski nie jest gotowy do gry przez 90 minut. Nie oznacza to jednak, że na pewno nie wsiądzie do autokaru udającego się do Bielska-Białej. - Możliwe, że z nami pojedzie. W jego sytuacji nawet kilka minut spędzonych na boisku pozwoli mu szybciej złapać rytm meczowy - wyjaśnił na łamach oficjalnego serwisu wicemistrza Polski trener Mariusz Rumak.
Są też inne opcje. "Muraś" mógłby wrócić na boisko w którymś z najbliższych spotkań III-ligowych rezerw (na wyjeździe z Sokołem Kluczem lub u siebie z Polonią Leszno). Szkoleniowiec Kolejorza na razie nie przesądza jaką drogę wybierze dla doświadczonego pomocnika.
Po raz ostatni 31-latek wystąpił 2 czerwca - w zamykającym poprzedni sezon pojedynku z Koroną Kielce (2:0).
źródło: lechpoznan.pl