Borussia Dortmund przez cały mecz z 1860 Monachium miała ogromną przewagę na murawie Allianz Arena. Wicemistrzowie Niemiec zamykali gospodarzy w ich własnym polu karnym, ale dopiero w 105. minucie zdobyli pierwszego gola. Wcześniej cudów w bramce dokonywał Gabor Kiraly, Lwy dwa razy ratowała poprzeczka, raz słupek, a ponadto słabo prezentował się Robert Lewandowski, który w 57. minucie zmarnował wyborną okazję.
[i]
- To spotkanie bardzo przypominało pojedynek piłki ręcznej. Trener rywali Friedhelm Funkel przygotował betonową defensywę. Jedynie Benjamin Lauth grał nieco z przodu, a poza tym za piłką biegało czterech albo pięciu rywali. W związku z tym szło nam jak po grudzie, zwłaszcza że nie wykorzystywaliśmy dogodnych sytuacji. Oczywiście chcieliśmy uniknąć dogrywki, ale taki jest urok meczów pucharów. Ostatecznie wygraliśmy zasłużenie[/i] - przyznał Michael Zorc.
Dyrektor sportowy Borussii po końcowym gwizdku odniósł się także do słabej skuteczności drużyny. - Często byliśmy z piłką przy linii końcowej i następnie zagrywaliśmy ją przed bramkę, jednak w polu karnym nie mieliśmy tego dnia najlepszej obsady - stwierdził Zorc, krytykując przede wszystkim Lewandowskiego. "Polak w kilku obiecujących sytuacjach stracił piłkę i musiał wysłuchać reprymendy ze strony Juergena Kloppa na temat swojego ustawienia w polu karnym. Po spotkaniu na postawę graczy ofensywnych, co w znacznej mierze odnosi się do Lewandowskiego, narzekał także Zorc" - skomentowali dziennikarze DerWesten.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Zorc po spotkaniu Pucharu Niemiec był pytany także wypowiedź polskiego snajpera, w której ten zadeklarował, że w styczniu ogłosi oficjalnie podpisanie umowy z Bayernem Monachium. - W tym temacie wszystko zostało już powiedziane 28 razy. Od 30 czerwca 2014 roku Lewandowski jest wolny i może robić to, mu się podoba - uciął dyrektor Borussii.
Wypowiedź Lewandowskiego po meczu z 1860 Monachium: