Manuel Arboleda: Było mi smutno, że nie pojechałem do Gliwic, ale jestem profesjonalistą

Manuel Arboleda jest jednym z niewielu zdrowych obrońców Lecha, ale Mariusz Rumak nie zabrał go na mecz z Piastem. Jak Kolumbijczyk zareagował na decyzję szkoleniowca?

- Było mi smutno, że nie pojechałem do Gliwic, bo jestem tu po to, by grać. Teraz trzeba będzie walczyć o powrót do składu. Jestem profesjonalistą i zawsze staram się dawać z siebie wszystko, na treningach i podczas meczów. To na pewno się nie zmieni - zaznaczył Manuel Arboleda na łamach oficjalnego serwisu wicemistrza Polski.

Kolumbijczyk nie miał udziału w przełamaniu Kolejorza, ale cieszy się, że ono nastąpiło. - Po dwóch porażkach z rzędu, to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Dzięki niemu łatwiej będzie budować dobrą atmosferę przed kolejnymi meczami - przyznał.

34-latek zaliczył w tym sezonie pięć występów w T-Mobile Ekstraklasie i trzy w eliminacjach Ligi Europejskiej (za każdym razem spędził na murawie 90 minut). Ostatnio zdobył gola przeciwko Pogoni Szczecin, ale zawinił też przy jednym z trafień Portowców. Zapewne dlatego trener Mariusz Rumak zrezygnował z jego usług i postawił w Gliwicach na Jana Bednarka.

źródło: lechpoznan.pl

Komentarze (3)
avatar
Geographic
26.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z taką formą to Arboleda jest zawodnikiem nadającym się do gry w Widzewie, Zagłębiu czy Ruchu Chorzów. 
avatar
dsz25
25.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech poszuka sobie innego klubu, gdzie takie dawanie z siebie wszystkiego będzie wystarczające żeby grać w 1 składzie. Jeżeli to co już pokazuje to wszystko to naprawdę gratulacje umiejętności Czytaj całość
Bodiczek
25.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arboledzie ciągle jest smutno, rozpłakał się nawet jak strzelił gola z Pogonią :D