Na co liczył Jacek Zieliński?

Spory niedosyt odczuwał po przegranym meczu z Zagłębiem Lubin trener Ruchu Jacek Zieliński. - Tego spotkania nie powinniśmy przegrać - smucił się opiekun Niebieskich.

Chyba niewielu w Chorzowie spodziewało się, że po dobrych występach z Legią Warszawa i Górnikiem Zabrze, Ruch przegra na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin, z którym ostatnio grało mu się bardzo dobrze (chorzowianie nie przegrali z Miedziowymi od wiosny 2010 roku). - Przed meczem na odprawie powiedziałem zawodnikom, że aby uwiarygodnić punkty zdobyte w meczach z Legią i Górnikiem, spotkanie z Zagłębiem musimy wygrać. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, że zrobiliśmy swoje. Życie pokazało, że nam się to nie udało. Przegraliśmy mecz, którego przegrać nie powinniśmy - powiedział trener Niebieskich Jacek Zieliński. - Bramki traciliśmy w momentach kiedy mieliśmy grę pod kontrolą i wydawało się, że gol dla nas jest kwestią czasu. Niestety, musimy przełknąć gorzką pigułkę. Mamy teraz czas na podleczenie ran, naprawę błędów, a potem trzeba będzie odrobić stracone w piątek punkty - dodał szkoleniowiec.

Zieliński po meczu miał problem ze wskazaniem pozytywów w grze zespołu. Po chwili namysłu jednak je znalazł. - Po raz kolejny, mimo kilku popełnionych błędów, do przodu poszli Martin Konczkowski i Kamil Włodyka. Im się błędy będą zdarzały, bo są młodzi, ale z nich może jeszcze być duża pociecha - zapewnił trener Niebieskich.

Źródło artykułu: