Zamknięcie Trybuny Północnej nie oznacza jednak, iż najbardziej zagorzałych sympatyków Legii Warszawa zabraknie na stadionie. Klub zapewnił wszystkim tym, którzy zakupili bilety na wtorkowe spotkanie, miejsca na pozostałych trybunach Pepsi Areny, a także zamontował gniazdo na Trybunie im. Kazimierza Deyny.
- Wydaje mi się, że tutaj są nierówne szanse. Steaua też popełniła jakieś grzeszki i UEFA zajmuje się ich sprawą, natomiast mogli zagrać na własnym stadionie przy komplecie publiczności. Mam nadzieję, że ten doping będzie bardzo dobry, bo "Żyleta" będzie na całym stadionie - ale to nie będzie to, bo serce dopingu jest na trybunie. Na pewno to nie wpływało aż tak bardzo na wynik, ale mogło mocno deprymować przeciwnika i pod tym względem Steaua jest wygrana - w ich rękach, czy z tego skorzystają - ocenił sytuację trener Wojskowych, Jan Urban.
- Z tego, co żeśmy przeżyli w Bukareszcie, to gdyby Żyleta była otwarta, to takiego dopingu chyba w Rumunii jeszcze nie widzieli. A tam przecież mają bardzo dobry doping - dodał szkoleniowiec mistrzów Polski.