Angielskie media spekulują, że po niedzielnej porażce z Portsmouth 0:2 pozycja Juande Ramosa w północnym Londynie coraz bardziej wisi na włosku. - Wszystko zależy od prezesa oraz zarządu klubu. Rozmawiamy regularnie nad naszą sytuacją i staramy się znaleźć rozwiązanie naszej słabej pozycji w tabeli - powiedział Ramos.
Cierpliwość do Ramosa tracą także kibice Kogutów, którzy po niedzielnej wyjazdowej porażce z Portsmouth żegnały go porcją gwizdów. - Cierpię tylko z tego powodu, że nie wygrywamy meczów - odpowiedział dyplomatycznie Ramos.
Jednym z zarzutów kierowanych pod adresem Juande Ramosa jest brak konsekwencji w taktyce Tottenhamu. W meczu z Portsmouth Ramos zastąpił w 73. minucie Romana Pavlyuchenko innym napastnikiem Darrenem Bentem. W tym momencie Tottenham już przegrywał 0:2. - Taktykę z dwoma napastnikami stosowaliśmy w wielu meczach i nie zawsze przynosiła ona pożądany skutek. W meczu Pucharu Ligi z Newcastle (Tottenham wygrał 2:1 - przyp. red.) wystawiłem tylko jednego napastnika i takie ustawienie zdało egzamin - dodał Hiszpan.
Tottenham musi zapomnieć o ligowych niepowodzeniach i w czwartek w spotkaniu z Wisłą wznieść się na wyżyny, aktualnych, możliwości, aby awansować do fazy grupowej Pucharu UEFA. - Zawodnicy doskonale wiedzą, że w czwartek czeka nas kolejny pucharowy mecz. Musimy w bardzo krótkim czasie podnieść się po ligowych niepowodzeniach - zakończył Juande Ramos.
Spotkanie Wisła Kraków - Tottenham Hotspur zostanie rozegrane w czwartek o godzinie 15.40. W pierwszym meczu wygrał Tottenham 2:1.