Alpha Ethniki: Grzelak bohaterem, Kowalewski i Malarz na zero

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W weekend odbyła się 4. kolejka Alpha Ethniki. W tej serii spotkań nasi rodacy, którzy są związani z klubami z greckiej ekstraklasy, grali ze zmiennym szczęściem. Bez wątpienia bohaterem Xanthi został <b>Rafał Grzelak</b>. Natomiast bramkarze <b>Wojciech Kowalewski</b> i <b>Arkadiusz Malarz</b> zachowali czyste konta.

Rafał Grzelak (Skoda Xanthi) - klub Polaka zmierzył się u siebie z Thrasyvoulosem Fylis. Były zawodnik Pogoni Szczecin pojawił się w wyjściowym składzie gospodarzy i zagrał całe spotkanie. Nasz rodak był szczególnie widoczny w końcówce meczu. W 90. minucie Grzelak przymierzył z rzutu wolnego. Jednak jego strzał tuż sprzed pola karnego był niecelny. Futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry po powstałym zamieszaniu do piłki na szesnastym metrze dopadł Grzelak i było 1:0. Był to jedyny gol w tym pojedynku.

Wojciech Kowalewski (Iraklis Saloniki) - polski golkiper zagrał całe spotkanie przeciwko Panthrakikosowi Komotini. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem

Arkadiusz Malarz (OFI Kreta) - zespół Polaka zmierzył się u siebie z Olympiakosem Pireus. Były futbolista Amiki Wronki wystąpił w całym spotkaniu. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Mirosław Sznaucner (PAOK Saloniki) - polski obrońca zagrał cały mecz przed własną publicznością z Arisem. Jego klub w derbach miasta odniósł skromne zwycięstwo 1:0.

Piotr Włodarczyk (Aris Saloniki) - zespół napastnika zmierzył się w derbach Salonik z PAOK-iem. Polak nie pojawił się na murawie w trakcie pojedynku z lokalnym przeciwnikiem. Aris poniósł porażkę w stosunku 0:1.

Michał Żewłakow (Olympiakos Pireus) - defensor reprezentacji Polski nie zagrał w wyjazdowym pojedynku z OFI Kreta, choć w piątek media w Grecji donosiły, iż wystąpi on na środku obrony. Mistrz kraju na boisku rywala wywalczył tylko bezbramkowy remis.

Maciej Żurawski (AE Larissa) - klub Polaka zmierzył się na wyjeździe z Panserraikosem. Napastnik po wyleczeniu kontuzji powrócił do składu swojej drużyny. W 53. mninucie dopadł on do dośrodkowania z lewej strony. Jednak uderzenie głową "Żurawia" nie było celne. W 88. minucie były zawodnik Lecha Poznań ładnie przymierzył. Golkiper gospodarzy starał się interweniować, ale przy "poprawce" Facundo Parry był już bezradny. Żurawski zagrał od pierwszej do ostatniej minuty spotkania.

Źródło artykułu: