LM: Legia w III rundzie! - relacja z meczu Legia Warszawa - The New Saints

Legia Warszawa wygrała z mistrzem Walii The New Saints 1:0 i awansowała do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Kolejnym rywalem Wojskowych będzie norweski Molde FK.

Legia Warszawa przed tym spotkaniem była niekwestionowanym faworytem i mecz rewanżowy z New Saints FC miał być tylko formalnością dla podopiecznych Jana Urbana. Chociaż trener gości Craig Harrison twierdził na konferencji przedmeczowej, że jego drużyna mimo porażki u siebie 1:3, ma szansę na wyeliminowanie Legii w II rundzie eliminacyjnej. W kolejnej rundzie na mistrzów Polski czekał już norweski Molde FK prowadzony przez byłego gwiazdora Manchester United Ole Gunnara Solskjaera.

Legia od początku meczu zaczęła atakować i w 5. minucie spotkania pierwszy groźny strzał na bramkę Craiga Harrissona oddał Miroslav Radović, ale górą był golkiper gości. Później w dobrych sytuacjach znaleźli się Marek Saganowski i Radović, lecz ich strzały były blokowane przez defensorów rywala. Następnie piłkarze warszawskiego klubu jak i New Saints popełniali wiele strat w środkowej części boiska.

W 15. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili Walijczycy, jednak strzał z kilku metrów z główki Jamiego Mullana był niecelny. Z kolei w 28. minucie idealną okazję miał nowy nabytek Legii , który po rzucie rożnym strzelił nad bramką Harrissona. Od początku meczu bardzo aktywny w ataku i obronie był Radović, który chciał zmazać plamę po swoim słabym występie w pierwszym spotkaniu tych drużyn.

Po pierwszej połowie Legia nie mogła znaleźć sposobu na dobrze ustawioną defensywę New Saints. Drugą lepiej zaczęli goście, którzy mogli wyjść na prowadzenie już w 47. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu w pole karne groźnie uderzał Michael Wilde, jednak jego strzał został zablokowany.

W 53. minucie spotkania po prostopadłym podaniu Miroslava Radovicia w końcu pierwszego gola dla Legii zdobył Władimir Dwaliszwili. Po straconej bramce zawodnicy New Saints, mimo braku realnych szans na awans do kolejnej rundy, dalej atakowali i stwarzali groźne sytuacje pod bramką Dusana Kuciaka.

W 65. minucie Legia powinna prowadzić 2:0, jednak Marek Saganowski po dośrodkowaniu w pole karne strzelił z kilku metrów wprost w bramkarza rywali. Natomiast kilka minut później Dominik Furman z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

Do końca meczu legioniści kontrolowali przebieg spotkania i zasłużenie wygrali. Walijczycy byli jedynie groźni po stałych fragmentach gry oraz po długich piłkach wrzucanych w pole karne warszawskiej drużyny.

Legia Warszawa - New Saints 1:0 (0:0)
1:0 - Wladimir Dwaliszwili 53' 

Składy:
Legia Warszawa:

Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Dossa Junior, Tomasz Jodłowiec, Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radović, Dominik Furman, Ivica Vrdoljak (64' Jakub Rzeźniczak), Michał Żyro (75' Tomasz Brzyski) - Waldimer Dwalishwili, Marek Saganowski (71' Helio Pinto).

New Saints: Paul Harrisson - Simon Spender, Philip Baker, Kai Edwards, Christopher Marriott - Christopher Seargeant, Alex Darlington (80' Matther Williams), Aeron Edwards - Ryan Fraughan (59' Sam Finley), Michael Wilde (72' Greg Draper), Jamie Mullan.

Żółte kartki: Bartosz Bereszyński (Legia), Alex Darlington, Philip Baker (New Saints).

Sędzia: Bardhyl Pashaj (Albania).

Komentarze (91)
avatar
Dzejson Vel Kramp
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ty nie jest temat dla nizin Polskiej Ekstraklasy więc sie wsioku łódzki nie udzielaj będę chciał zaczerpnąć wiedzy w du***e byleś i gó**o widziałeś to Cie znajdę 
TakBlisko
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzejson vel kał Legia HOOLIGANS NET haha 
avatar
sternick
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Całe szczęście że to nie Śląsk grał z Walijczykami bo już byłoby po nim,jak i po większości klubów ligowych.Jak na amatorów zaprezentowali się nieźle,ale Legia nie podeszła do tego meczu zbyt p Czytaj całość
avatar
Korek
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
miro7
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie ma się co napinać!Legia była słabiutka i gdyby grała wczoraj z takim Molde, to u siebie wynik byłby do tyłu!Opromienieni wynikiem z Widzewem,myśleli,że przejadą się po Walijczykach tak samo Czytaj całość